Sprzęt kupiłem używany, ma dobrze 10 lat albo i więcej. Dla jasności dodam że jest to V1. Już z początku grał o wiele lepiej niż wyjście line X-Fi. Ale kuszony ciekawością zajrzałem do środka i zobaczyłem że niektóre z elektrolitów w zasilaczu są wyschnięte (wybrzuszone). Zmieniłem je odrazu na specjalne do zastosowań audio. Pod lupę poszły także lampki, oryginalne 6922 Jan Philips też już były nie pierwszej świeżości. Więc w ich miejsce poszły czeskie JJ-e E88CC. Zmieniłem także diody w zasilaczu na Soft Recovery. Próbowałem jeszcze z opampami ale narazie mam tylko dostęp do opa2134 i one się nie sprawdziły, może w przyszłości jeszcze troche w tej kwestii potestuję.
Po tym wszystkim mogę powiedzieć że jeszcze nigdy nie słyszałem tekiego dzwięku a HD580 mam od 6 lat!!! W zasadzie to juz nie będę chyba więcej w nim grzebał:))) Teraz można słuchać godzinami i nie ma żadnej wrażliwości na gorzej nagrane lub zbyt jasne płyty itp. Dzwięk po prostu jest piękny przestrzenny i nie męczy w żadnym aspekcie. Wcześniej moje słuchawki uważałem za bardzo dobre w kwestii równowagi i wogóle, ale były wrażliwe na zbyt jasne nagrania. Przy gorszych płytach trochę męczyły. Teraz nadal jestem w szoku :))) Dodam że jest Made in England i jako nowy kosztował 129 funtów i po tylu latach cały czas jest w cenie. Nowy X-Can v3 jest robiony w Tajwanie i kosztuje 2 razy tyle...