piękne, dźwięczne i uwodzące wokale. fortepian zdecydowany i nieco bardziej dynamiczny niż w rzeczywistości aczkolwiek troche bardziej szorstki. cisza nie zakłócona przez rozciągnięty bas, który wie gdzie się zatrzymać i z jaką siłą uderzyć. na "bright red" Laurie Anderson udeża z siłą aksamitnego dynamitu. bardzo dobrze wybija rytm u Billa Laswella. kabel jednak przystosowany głównie do jasno brzmiących systemów ale niezbyt dynamicznych. Z wzmacniaczem Yamahy staje się nieprzyjemny w odsłuchu. przy CD NAD 521BEE zamula dźwięk, który aż nazbyt widocznie chce się wyrwać spod panowania AST. natomiast w testowanym zestawie gra zaskakująco przyjemnie, powodując dodatkowe zagniecenia w ulubionym fotelu.