wzmacniacz kupiłem praktycznie w ciemno, ponieważ informacji o nim jest niewiele. Pierwsze wrażenie - pełne sprzeczności. Wizualnie ładny, front aluminiowy, złote napisy, złocone rca (cd i phono), ale zakręcane zaciski kabli to porażka (akceptują też banany), a plastikowe gałki również nie dodają mu splendoru. Środek jednak to bardzo porządna robota - prosto i solidnie. Szkoda tylko, że nie wsadzili tu toroidu. Według materiałów duala (ale strony niefirmowe) miały je mieć wszystkie wzmacniacze z tej serii. EI troszkę już wibruje (przełom lat 80/90).
Brzmienie - zależne od głośników. Z "jasnymi" monitorami Onkyo i Yamaha trochę za jaskrawie i płasko na średnicy. Ale już z cieplejszymi wharfedale 9.1, gdzie wypchnięta jest średnica i wysoki bas, a cofnięta góra, grają rewelacyjnie, wręcz liniowo. Bas jest spory, nieźle kontrolowany, zróżnicowany i głęboki jak na te parametry (zależnie od źródła 35-45 W 8 ohm). O scenie nie będę pisał bo nie mam ku temu warunków odsłuchowych, ale uderzyła mnie dobra rozdzielczość - wharfedale dotychczas gubiły się w "gęstych" składach (rock, symfonika), a z dualem pokazują więcej niż do tej pory i nieźle sobie radzą.