Niestety moje doświadczenie z AVR 600 nie należy do najprzyjemniejszych. Wykonanie i wygląd sprzętu pierwsza klasa. Na początku odbiór tak samo ale po ok 7-8 miesiącach zaczęły się dziać z AVR 600 śmieszne rzeczy. Najpierw się wyłączył i włączył , potem bardzo się grzał. W spoczynku przy odłączonych wszystkich źródłach po ok 30 minutach włączał się wentylator a temp. przekraczała 70 stopni. Telefon do serwisu. Na szczęście Arcamem w Polsce zajmuje się naprawdę kompetentny człowiek. AVR wysłałem do serwisu.Tam okazało się że amplituner poleciał do producenta do Anglii na wymianę płytki wzmacniacza.W końcu usterkę naprawili AVR wrócił do mnie ale tak ubrudzony że szok, i znów tel. do serwisu tam oczywiście przeprosili ale sprzęt nie był otwierany po przylocie z Anglii więc to angole dali ciała. Sprzęt faktycznie działał ale tylko następne 7-8 miesięcy. Znów ta sama procedura tylko teraz wielki szef z Anglii wymienił mi sprzęt na nowy. Nowy przyszedł prosto z Anglii z powgniataną pokrywą. Znów reklamacja i żeby już nie odsyłać amplitunera pokrywę przysłali i wymieniłem ją sam. Sprzęt działał bez problemu przez kolejne 7 miesięcy i znów zaczęły się dziać identyczne rzeczy. Po dość długiej rozmowie z serwisem okazało się że to "może być wada konstrukcyjna". AVR sprzedałem jako uszkodzony bo już miałem dość wysyłania go do wielkiej Anglii. Rozumiem jeśli usterka przytrafi się w jednym egzemplarzu ale w dwóch i to identyczna :). Jednak parę złotych ten sprzęt kosztuje.
AVR 600 pracował razem z końcówką Arcam P777 i na nią złego słowa nie mogę powiedzieć. Tu jest kosmos, pięknie gra, ma naprawdę sporo mocy, i nie grzeje się tak jak AVR600. Czyli jednak można zrobić świetny sprzęt.
Sklep w którym kupiłem amplituner okazał się też bardzo kompetentny i pomocny.
Jest to oczywiście moja indywidualna opinia dotycząca AVR600