Azur 640A był dla mnie przesiadką na drodze do czegoś dojrzalszego (choć o tym wówczas nie wiedziałem), a jednocześnie był tym wzmacniaczem, na którego postawiłem rezygnując z amplitunera KD. Czy szok był duży? Bo ja wiem.... Owszem było lepiej i to bezapelacyjnie, natomiast nie było to jakieś objawienie. Owszem wysokie co jakiś czas okazywały się pewnym odkryciem w moim systemie ale jak się potem dowiedziałem - może być dużo lepiej....Wówczas cieszyło mnie to, że przy jego wymianie nie miałem zbyt dużo uwag ze strony małżowinki, bo jednak trzeba Cambridgowi przyznać, że serię Azur wypieścił rewelacyjnie od strony designu i wykonania.
Pilot wykonany rewelacyjnie ale co z tego skoro walczyć musiałem z nim przy próbie uzyskania pożądanego poziomu głośności (piwo temu kto to robi w Azurze nie klnąc), a przełączanie musiało się odbywać z wycelowanym pilotem we wzmacniacz. Tutaj minus. Po 6 miesiącach pilot zaczął odmawiać mi współpracy i skończyło się zakupem kolejnego ”leniuszka”. Na szczęście skorzystałem z dobrodziejstwa jednego z Forumowiczów i kupiłem od niego pilota, gdyż posiadał dwa: do wzmaka i do cd-ka. Jak się okazało piloty te są identyczne. Tu drugi minus.
No i w końcu potencjometr – brrrrr..... Startował nie równo i grał nie równo. Z tego co się potem dowiedziałem ten typ często tak ma, więc polecam wszystkim zwrócić uwagę przy kupowaniu tego urządzenia.
Wzmacniacz gra sympatycznie dla ucha i pomimo, że dźwięk nie ma jakieś specjalnej masy to jednak brzmienie jest dość wyrównane, a lekkie odchudzenie wszystkich rejestrów jest na tyle równe, że żadne z pasm nie kłuje ani nie rzuca się szczególnie w uszy.
Zdecydowanie lepiej wzmacniacz ten gra jak potencjometr jest troszkę bardziej odkręcony, u mnie było to tak mniej więcej po godzinie 9.00. Jest głośniej ale tym samym lepiej. Podejrzewam jednak że z trudnymi kolumnami mógłby sobie jednak nie radzić. U mnie grał z KEF Q1 i było OK, a mając doświadczenia z B&W tej konfiguracji już bym nie polecał.
Po koniec jego używania korzystałem wyłącznie z jego przedwzmacniacza, gdyż dzięki ludziom z tego Forum udało mi się zbudować własnego Gainclona jako końcówkę mocy. Chyba w roli samego przedwzmacniacza Azur był słabszy aniżeli w roli integry ocenianej jako całość. Moja ocena w każdym razie dotyczy całokształtu.
Wzmacniacz kupiłem jako używany i po prawie roku sprzedałem dalej. To było dla mnie najlepsze rozwiązanie aby czegoś się pod drodze dowiedzieć, nauczyć, posłuchać. Szkoda tylko, że musiałem wydać w między czasie pieniądze na tego nieszczęśliwego pilota.....