Poszukując dla siebie nowego źródełka postanowiłem zaryzykować i kupić coś ze „stajni Grundiga” :) W dawnych czasach w prawie każdym domu stał "wspaniały sprzęt" na licencji Grundiga, a przez Kasprzaka produkowany. Na tamte samograje często z racji produkowanego dźwięku mówiono „Gruźlik”, co było w pełni uzasadnione :))
Jednak to jest całkiem inna bajka. Ten model zdaje się ma napęd Philipsa (chyba VAM cos tam), wiele funkcji, które mogą pomóc w szybkim wyborze utworu, klawiatura numeryczna z pilota, itp.
Odtwarzacz jest wyposażony w 16sto bitowy przetwornik / 4krotny oversamplig, brzmienie jest bardzo ciekawe, naturalne nie czuje się podbicia którejś części pasma. Bas jest nieco szczuplejszy niż w Diorze cd502 (CD502 to praktycznie 99% Philips, 16bit, napęd cdm4/? z magnetycznym prowadzeniem soczewki, TDA 1543), wysokie bez wyraźnej różnicy. Za to wiecej można detali usłyszeć, dźwięk jest bardziej szczegółowy. Ogólnie brzmienie jest bardzo przyjemne, naturalne, nie męczące. Wszyscy wiedzą, że muzyka z płyt winylowych wydana później na CD, nie brzmi najlepiej i z reguły nie wytrzymuje konkurencji z winylowym wydaniem, bardzo wyraźnie to słychać z Diorą. Z Grundiga jednak jest lepiej, choć winyl i tak wygrywa : ).
Podsumowując, jest to dobrze wyposażony w różne udogodnienia i BARDZO dobrze brzmiący odtwarzacz za mała kasę.