W swojej historii Diora stworzyła 3 typy odtwarzaczy cd: 442/4421/4422, 500/502/702?(tego ostatniego nigdy nie spotkałem, ale widziałem już WS702, stąd mój wniosek) i 504/704. Z tych trzech typów najlepszy był ten drugi, jako że w porównaniu do pierwszego ładniej wyglądał i pewnie także co nieco producent poprawił, a cd 504/704 to kaszana pod względem jakości(patrz opinia cd704).
CD502 został skonstruowany w oparciu o technologię Philipsa, w tym słynny mechanizm CDM4, który gwarantuje długą pracę urządzenia. Elektronika zbudowana została na trzech płytkach, poziomej pod napędem, pionowej przy frontpanelu i niewielkiej płytki z boku po lewej stronie. W odtwarzaczu pozostalo więc sporo wolnego miejsca - jak kroś się lubi bawić w "tuning" to ma pole do popisu :). Jakość montażu nie budzi zastrzeżeń, nie budzi ich także, o dziwo, jakość przycisków na płycie czołowej. Jedynym zastrzeżeniem jakie mam do tego CD to brak gniazd AUDIO OUT. Zamiast nich jest tylko jakiś cieniutki drucik zakończony wtykami RCA rodem z PRLu. Polecam zmianę tego stanu rzeczy.
CD oferuje podstawowe funkcje, czyli oczywiście wybór ścieżek, programowanie, random play, repeat (niestety tylko dla całej płyty) i sterowanie z pilota do wieży 502. Jak wspomniałem wyżej na komendy z pilotów PA504/704 CD nie reaguje. Okazuje się jednak, że poprzez te wzmacniacze także da się sterować odtwarzaczem, używając w tym celu pilota de cd Philipsa (u mnie bardzo dobrze to działało z pilotem do CD751, można nawet było wybierać tracki przy użyciu cyfr na pilocie.Szkoda, że diora nie skorzystała z tej funkcji. Niestety odtwarzacz sprzedałem razem z nadajnikiem).
Brzmienie CD 502 jest całkiem dobre, czasem razi nieco jakość góry (może to efekt zastosowania antyaudiofilskiego kabelka), która bywa zbyt sucha i szeleszcząca. Ogólnie uważam, że 502 nadaje się do odsłuchu muzyki bardziej niż np CD751 Philipsa wspomniany wyżej (któremu jednak zdecydowanie ustępuje pod względem funkcjonalności). Dodatkową zaletą jest cena - obecnie w komisach CD502 kosztuje ok 100-150zł. A laser? Cóż, ten CDM4 przeżył już 2 504-i diory i dalej jest w kapitalnej formie - czyta bez problemów płyty, z którymi nie radzi sobie ani PD-S505, ani CD751. I oby tak dalej, gorąco polecam!