Opinię tę piszę ku przestrodze kolegów-audiofilów, którzy mogą się pokusić na Contour 1.3 po atrakcyjnej cenie (Dynaudio wprowadziło niedawno nową serię Contour, w związku z czym stare modele będą teraz pewnie przecenione).
Jak dla mnie, wieloletniego fana firmy Dynaudio, te kolumny to dla mnie wypadek przy pracy. Z homogeniczności, która zawsze była największą zaletą Dynaudio tutaj nie zostało nic. Poszczególne zakresy są od siebie poodrywane - każdy gra inną barwą i z innym natężeniem. Dźwięk jest zmatowiony do tego stopnia, że nawet najlepsze nagrania wypadają bledziutko i ma się ochotę wyłączyć płytę już po kilku minutach. Oprócz bardzo dobrych, jedwabistych sopranów (oderwanych od reszty, oczywiście) Contoury nie oferują dosłownie niczego. Skoro są pozbawione muzykalności, mogłyby być chociaż rzetelne i beznamiętne, jak studyjne monitory, ale nie - ilość podbrawień wyklucza używanie Contourów jako sprzętu do krytycznego odsłuchu.
Za tę cenę (8 tys. według katalogu) każdy znajdzie z pewnością dziesiątki innych kolumn które zagrają o niebo lepiej.
Krąży opinia, że Contoury 1.1 są o niebo lepsze. NIe wiem, nie słyszałem, ale warto spróbować. Pomimo takiej wpadki, Dynaudio to jednak dobra firma (patrz opinia o Audience 52).