Gdyby usunąć wszelkie wady (poza manualną korekcją kalibracji poziomu zapisu) wychodzi na to że trzeba kupić CT-S 910 albo CT-95. CT-S 810 był zaliczany do modeli niższych. Miał niższe parametry, nie miał ręcznej regulacji biasu ale posiadał za to Dolby S. Nie znaczy to jednak że CT-S 710 to zły magnetofon. Przeciwnie. Oceniając go z perspektywy posiadanych dotąd modeli muszę powiedzieć że to kawał solidnej maszyny. Fantastyczne wyposażenie i rasowy dźwięk dla wymagających. Magnetofon wyraźnie lubi wysokiej jakości nośniki. Świetnie czuje się z TDK AD i AD-X lubi dobre chromy i metale. Potrafi odwdzięczyć się brzmieniem z najwyższej półki. Ta seria stanowi szczyt możliwości elektroniki Pioneera jeśli chodzi o decki kasetowe. Układy automatyczne można lubić lub nie. Brzmienie należy docenić. Muszę przyznać że spośród dotąd posiadanych/odsłuchiwanych decków Pioneer'a najbardziej podobały mi się: CT-95, CT-93 i CT-A9. CT-S 710 to lekko zubożona wersja CT-S 910 z linii bliźniaczej do CT-95. Szkoda że tego ostatniego tak ciężko kupić.