Kupiłem ten kabelek na allegro, dobrze o nim pisano, a mnie nie chciało się latać po salonach i testować...
Poprzednio miałem jakiś konekt Thomsona(nazywa się hi-end, ale nie ma z takowym nic a nic wspólnego...). Gdy podłączyłem vdh D 102, od razu rzuciła się w oczy szczegółowość i góra pasma. Bas jest dosyć twardy i sprężysty, schodzi nisko. Natomiast średnicy nieco brakuje, a jak już jest, to nieprzyjemnie skrzeczy, jest taka nieco blaszana (sakasofon Garbarka po kilku minutach jest nie do zniesienia, trzeba zjechać z głośnością). Może to być jednak zaleta, gdy ktoś lubi posłuchać ostrej żylety, np Dream Theater ma w sobie dużo czadu i energii...
Generalnie jak dla mnie ten kabelek ma zbyt ostrą średnicę i za dużo góry, która zdecydowanie dominuje.
Kabel porównywałem z następującymi:
Straight Wire Rhapsody (cena ok 900zł w salonie)
-w tym porównaniu vdh D 102 wypada nieźle, nie odczuwa się tak znacznej różnicy w cenie. Straight jest trochę bardziej dynamiczny i szczegółowy, ale bez przesady, vdh ma natomiast lepszą i chyba trochę przyjemniejszą górę
Thomson Hi-End OFC
-nie warto pisać, NIE KUPUJCIE NIC THOMSONA (poza telewizorami...) !!! sprzęt audio thomsona to jedna wielka porażka
Vdh The Second
-zdecydowanie bardziej miękki, przyjemniejszy, więcej średnicy, która jest miększa od tej w D 102. Taki Misiak :-). Jedyne co można mu wytknąć to słabsza dynamika i nieco ospały dźwięk...ale dzieki niemu ten kabel jest wyjątkowy :-) Polecam do ostrych zestawów
Porównanie ze Straight robiłem na zestawie CA 500, tam góra i średnica w vdh 102 nie była tak męcząca...Ja mam lekko stuningowane Unitry, gdzie kopułki są dość agresywne...Może to z tego wynika...