1. NIE BASUJĄ Bardzo podoba mi się ta cecha, można powiedzieć, że grają równo w całym paśmie, uwypuklając jedynie środek (tam gdzie sytuują się głosy kobiece) – przez co wokale kobiece są bardzo ładnie odtwarzane. Zatem ta ogólna cecha słuchawek Beyerdynamic w tym modelu też jest zauważalna.
2. DOBRA SEPRARACJA INSTRUMENTÓW. Tzn. nie zlewają ze sobą dźwięki, wyraźnie słychać, trąbkę, talerze, instrumenty klawiszowe. Zatem te słuchawki nie robią z muzyki takiej ‘breji’ w której głównie tylko bas słychać… - częste zjawisko w tanich słuchawkach.
3. SĄ BARDZO WYGODNE!!!! Przy wielogodzinnym słuchaniu muzyki, jest to cecha, wg mnie r ó w n i e i s t o t n a jak jakość dzwięku!!! Wprawdzie na początku miałem z nimi mały problem – bo po tak dwóch godzinach był odczuwalny (i denerwujący) nacisk na uszy. Trochę cisnęły. Jednak jak zostawiłem na dwie noce słuchawki w pełnym rozszerzeniu (do czego mi posłużyła gruba duża książka:)) to teraz po kilku godzinach tylko jest wyczuwalny taki lekki nacisk, który mi nie przeszkadza. Podoba mi się w nich to, że mają bardzo dobrą regulację (w trzech różnych kierunkach), tzn. nie tylko można regulować pałąk i nachylenie głośniczków (jak w większości słuchawek dookołausznych), ale też można je regulować przekręcając w lewo i w prawo dzięki czemu dopasowanie do głowy jest naprawdę bardzo dokładne.
4. NIE GRZEJĄ. Mimo że są to słuchawki dookołauszne mają naprawdę świetną wentylację. Po 4 godzinach słuchania – prawie nic nie czuć, jedynie takie leciutkie ciepełko, które mi (osobie tak wymyślnej jeśli chodzi o wygodę:>) nie przeszkadza. Powiedziałem, że one są „dookoła uszne” – może nie zupełnie – dolna część ucha (ale tylko dolna) lekko dotyka poduszki okalającej głośniki – i to jest mała wada tych słuchawek, ja lubię jak słuchawki w ogóle nie dotykają małżowiny usznej, wówczas ucho najlepiej odpoczywa (z drugiej strony trzeba BARDZO uważać aby nie grzały uszów). Dlatego lepiej byłoby gdyby oni zrobili DTX900 nie dokładnie okrągłe, a trochę eliptyczne (tak aby najlepiej pasowały do ucha). No nic… taka rysa na szkle;). DTX 900 stosunkowo mało ważą - 180 gram , jednak siła ciężkości ładnie rozkłada się na całej głowie więc, waga nie jest uciążliwa nawet po wielogodzinnym słuchaniu.
5. BARDZO STARANNIE WYKONANE. Kabel długości 3 metrów jest bardzo gruby jak od żelazka (podoba mi się to:)). Fajnie też, że kabel jest podłączony do słuchawek z jednej strony (nie ma rozwidlenia na głośnik z lewej i prawej strony). Poduszki na głośniki zostały powleczone takim milutkim aksamitnym materiałem dzięki temu są bardzo przyjemne w dotyku i skóra pod nimi się nie zaparza.
6. NIE WYMAGAJĄ WZMACNIACZA. Niska impedancja 32 ohm i stosunkowo duża dynamika108 dB powoduje, że słuchawki dobrze się spisują (są b. głośne) w zestawie bez wzmacniacza.
Polecam wszystkim te słuchawki, którzy cenią sobie jakość i jednocześnie nie mają dużych możliwości finansowych.