Kupiłem je po dwukrotnym odsłuchu. W pierwszym brały udział: Heybrook HB4, Avance Omega 509 oraz Dynaudio Audience 50. W drugim (decydującym) – Dynaudio Audience 50 oraz Epsilony 960 mk2. W obu odsłuchach brał udział mój zestaw Denona oraz dodatkowo Creek 5350SE. Epsilony zrobiły na mnie największe wrażenie – po ciepłych i dość ciekawych, ale trochę „zamulonych” Heybrookach HB4, bardzo niedobrze grających w tym zestawieniu Omegach 509 (zupełny brak basu i brzmienie kolumn od miniwieży) oraz interesująco grających Dynaudio Audience 50. Drugi decydujący odsłuch wyłonił zwycięzcę. Dynaudio nie grały tak „spektakularnie”, żywo i przekonywująco. Epsilony pokazały kulturę, doskonałą przestrzeń, piękną średnicę i naprawdę niezły bas; były trochę droższe (ale różnica w cenie – moim zdaniem – rekompensowała różnicę w brzmieniu), jednak dość długo się wahałem, co wybrać Avance. Epsilony potrafiły bardzo dobrze pokazać zarówno zalety Creeka 5350SE, jak również wady mojego budżetowego Denona – na szczęście niebawem mam nadzieję zmienić go na coś innego . Bardziej osłuchane osoby mogą wytknąć Epsilonom, że grają sterylnie i trochę sucho, jednak to, co pokazują te głośniki jest bardzo przekonywujące. Jednocześnie uważam, że należy też posłuchać wersji 910 mk2 – być może monitor na dobrych stendach potrafi pokazać jeszcze więcej, niż podłogowce…
.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png)