Harman Kardon HK 6100 to koszmarny wypierdek grający ciemnym dźwiękiem zamykającym sie na granicy kolumn. Każdy kanał gra osobno i nie ma między nimi spójności. Do tego wygląda jak kuchenka gazowa z typowymi pokrętłami dla tego kuchennego akcesorium. Jedyna ładna część jego wystroju to zielona dioda wskazująca włączenie do prądu...
Wracając do brzmienia: dźwięk jest nijaki, brak mu nasycenia i zupełnie nie wciąga. Po przekręceniu pokretła powyżej połowy wzmacniacz zaczyna się gubić i zniekształcać. Mimo, iż HK 6100 zaprzecza audiofilskiemu charakterowi produktów firmy (przynajmniej tych najtańszych) to i tak jest lepszy od wielu modeli Technicsa (od SU V 300 nawet znacząco lepszy).
Można go polecić jedynie do bardzo agresywnych kolumn z tytanową kopułką lub tubą.