Kupiłem ten wzmacniacz od znajomego, który przywozi używane sprzęty z Niemiec. Przedtem miałem okazję słuchać starych wzmaków Yamaha (AX500), Harmana (bodajże 655 czy cuś takiego) i HK 610.
Mój kolega kupił sobie nowego HK 670. Szukałem czegoś niezbyt drogiego, myślałem o jakichś piecach Yamaha (zdecydowanie lubię ten dźwięk) no i trafił się ten Harman.
Przyniosłem do domu, podpiąłem do Tannoy M2 po lekkim tuningu, z CD SLPS7 Technicsa, zapuściłem sobie moją testową Sheilę Chandrę i tak już zostało. Owszem, słyszałem lepsze wzmacniacze, ale w tej klasie cenowej, w moim dość akustycznie miernym mieszkaniu i w posiadanej obecnie konfiguracji kablowo-CDkowo-głośnikowej nie mam temu nic do zarzucenia. Po miesiącu dorwałem jakiegoś pilota HK za 25 złotych, pogłaśnia, ucisza i przełącza źródła - godzio.
Nie będę się rozpisywał na temat soczystości, słodkości, głębokości i odcieni brzmienia, po prostu mnie się bardzo podoba (większości mniej lub bardziej "wyrobionych" muzycznie znajomych też). Słuchałem go z ESA Vivace II, Infinity, Tannoyami 3drożnymi (oznaczenia nie pamiętam), Kodami i kilkoma zestawami DIY, i za każdym razem nie było się czego czepić.
Polecam, jak ktoś lubi brzydkie sprzęty