Znudzony i przemęczony już starymi słuchawkami mediatech zacząłem rozglądać się za czymś przyzwoitym do 400 zł na początku kierowałem się tylko opiniami czysto teoretycznymi po wyszukaniu trzech faworytów pobiegłem czym prędzej do pobliskiego MM w którym doznałem rozczarowania sennhaiser 497 - które były absolutnym faworytem zmęczyły mnie po 15 minutach co do jakości dźwięku nie mam zastrzeżeń jednak wygoda tu nie istnieje(miałem wrażenie że gąbki są dużo mniejsze od uszu w przypadku Philipsa gąbka otacza ucho) następne były techniksy - juz dużo wygodniejsze jednak dźwięk nie ten zbyt chirurgiczny i podobny do sennhaisera (w którym nie gustuje) w końcu trafiły w moje ręce Philipsy i tu tym razem miłe zaskoczenie pasowały jak ulał wygodne dobrze wykonana i w zadowalającej cenie:) w pierwszej chwili wiedziałem że wyjdę juz z nimi i tak też się stało mam juz je prawie pół roku i jestem w pełni zadowolony jedynym minusem są zaparzające się uszy ale coś za coś albo miękka wygoda albo odciski i wentylacja