do tej pory stale gościł u mnie QED silver anniversary xt - przy szeregu zalet ten przewód w jasnych systemach nie zaoferuje nam solidnego wykopu niskich tonów(co nie świadczy że ich nie ma - są, ale z fotela nie wyrzucą ;))Od czasu do czasu testowałem różne przewody które wywarły mniejsze lub większe wrażenie, nie zawsze na plus. Po przeczytaniu kilku opinii, oraz rekomendacji ze strony sprzedawcy postanowiłem nabyć hyper'a 2.0. Czarna izolacja, grubość mniej więcej antenowego od tv - jednym słowem nic rewelacyjnego. Po wpięciu w system niepewność - co się stanie. na pierwszy ogień poszedł marillion i..... o k...a! nieźle! Ciut cieplej od QED'a ale z jakim dołem! Po opadnięciu pierwszych emocji, poszły inne płyty - Tomita, Bregović, The Cure, DM - za każdym razem ta sama refleksja - muzyka ma więcej "mięsa" i dołu.
po kilkunastodniowym słuchaniu muzyki różnej, wykopałem płyty które już kilka razy obnażyły niedoskonałości poszczególnych części toru odsłuchowego, tj Yello - excentric remixes, Yes - 90125, Dyjak - jazz, Hancock&Corea i mogę śmiało powiedzieć iż u mnie 2.0 zdał egzamin z powodzeniem - dużo detali, bardzo poprawna stereofonia, nieskrępowany dynamit, a kontrabas u Dyjaka zmiótł kurz z mebli:) Jeszcze jedna cecha przemawia na korzyść: brzmienie, pomimo że posiadające solidną podstawę niskich tonów - nie męczy.
ps.moje wywody odnośnie niskich tonów, nie oznaczają iż ten przewód gra tylko dołem.... tam gdzie niskie tony mają być -to są, sprężyste, solidnie zaakcentowane z niezłym wybrzmieniem, tam zaś gdzie ich nie ma - to nie ma - ten przewód nie akcentuje jednego pasma kosztem drugiego - jest prawie zrównoważony z lekkim wskazaniem na dół.
U mnie ten przewód zostaje na dłużej - postanowione.