Uzupełnienie do poprzedniego wpisu.
KEF iQ7 od poczatku tworzył poprawny efekt stereo, ale kiedy skręciłem kolumny całkowicie na mnie to uznałem że musze tutaj jeszcze coś napisać.
Chyba pierwszy raz udało mi sie osiągnąć prawdziwy efekt stereo w moim systemie i moim pokoiku. Dzwięk teraz to nie tylko lewo, centrum, prawo ale scena po prostu rozpościera się między głośnikami, wszerz i w głąb :)))
Mam też inną obserwację. KEF iQ7 tworzy instrumenty o właściwych proporcjach. Kiedy słucha sie kilku instrumentów to mam wrażenie że żaden z nich nie jest napompowany. Może jednie kontrabas jest odchudzony z powodu powsciągliwości iQ7 na basie. Ale w małym pokoju to nie wada (pozatym ja słucham na zatkanym BR).
Musze powiedziec że teraz to na prawdę jestem zadowolony z mojego systemu. Dobrze poukładana scena, przestrzeń, powietrze i jakiś taki odpocznek dla mózgu kiedy słucham muzyki. iQ7 zastąpiły minimonitory Usher s520, które toretycznie tez powiny sprawdzać sie w małym pokoju. Ale jednak s520 grały jdynie poprawnie. Grały tak jak źle ustawione KEFy i z mniejszymi detalami. KEF iQ7 ma jednak duużo wieksze możliwości niż mały Usher.