Zaraz po zakupie zacząłem je porównywać z HD 580 i początkowo miałem wątpliwości co do sensu wymiany słuchawek na dwa razy droższe. Przy muzyce rockowej jest nieco mniej basu (prawdopodobnie tego średniego).
Już lepiej prezentowały się przy muzyce jazowej – instrumenty już były lepiej odseparowane, doskonale wybrzmiewały blachy, lepsza przestrzeń i wyraźniej było słychać pogłos pomieszczeń nagraniowych.
Jednak słuchawki najlepiej zaprezentowały się przy muzyce klasycznej – tu wyraźnie zdeklasowały HD 580. Stało się to dzięki doskonałej przestrzeni czego Sennheiserom brakowało. Nawet starsze nagrania orkiestrowe nabrały uroku dzięki wyraźnemu zaznaczeniu planów w głąb. Dodatkowo pojawił się doskonały niski bas, który wydobywał potęgę nagrań – może się to wydać dziwne, ale tu nie było czuć jego braku, a nawet jest go więcej niż w HD 580 (tego niskiego). Pojawiło się też więcej instrumentów, które przedtem zlewały się w tle. Same instrumenty mają też jakby pełniejszą paletę barw i lepiej wybrzmiewają. Góra jest bardzo dźwięczna i wyraźna lecz bez przesadności.
Podsumowując słuchawki prezentują bardzo wysoki poziom, ale nie są dla każdego – swoje zalety ujawniają głównie przy muzyce akustycznej, a szczególnie przy klasyce i jazie. Przy muzyce typowo rozrywkowej ich liniowość może okazać się wadą – tam często preferowany jest podbity średni bas oraz góra.