Ta opinia powstaje pod wpływem poprzedniego wpisu,uważam że krzywdzącego.
Jakiś mało osłuchany kolega napisal że bas dudni.Otóż kolega audiofilek17 przypuszczalnie posłuchał tych głosnikow w sklepie StudioPro na Waliców w Warszawie.
Sluchalem tam wiele razy różnych kolumn ale jescze nie zdarzyło mi sie nie usłyszec dudnienia.To pomnieszczenie poprostu tak ma.
Radze koledze wiecej osłuchania i przemyśleni kilka razy zanim coś napisze.
Eposy mam od miesiaca,kupilem juz wygrzane.
Graja w pomieszczeniu o raczej żywej akustyce o powierzchni 28 m2(wysokosc3m).
I jedyna ich wada to oczywiście bas ktory nie zchodzi zbyt nisko,ale po piersze graja w zbyt duzym pomiesczeniu,a po drugie sa poprostu tak skonstruowane że nie pobijają sztucznie basu jak wiekszość monitorow w tej cenie i niczego nie udają.
Zaleta takiego podejścia jest doskonala szybkość i rytmiczność basu.
A więc piekna,dzwieczna góra,wszystko słychac,szczególnie pieknie wypadaja wszelkie blachy na płytach ECM.
Przestrzen jest ok,ocena na 4 z plusem bo ostatnio słyszalem Totemy model 1 i wiem że może być lepiej:)
Wokale wypadają naturalnie,brak pogrubienia i nosowości.
Kolumny sa stosunkowo łatwe do napedzenia ale pełnie swoich możliwośći pokażą dopiero z dobrym,mocnym wzmacniaczem.
Są bardzo wrażliwe na zródło,kable a szczególnie głośnikowe,każda zmiana jest doskonale słyszalna.Polecam podwójne okalbowanie,dostają wtedy wiecej oddechu.
Jeślo chodzi o wrażenia organoleptyczne to Eposy zdają je na piatke.
Poprostu piekne skrzykki w naturalnej okleinie cieszą oko zaraz po przyjsściu do domu.
Producent zaleca swoje podstawki,ale u mnie bardziej sprawdziły sie solidne i cieżkei(30kg.szt) StandArt model 7