.png.2fedbaeed142d9ffa7ad27f243687120.png){kind=logo}
Do zakupu tych głośników zmusiły mnie moje kolumny Koda (miałem je tylko 2 miesiące grały znośnie tylko w salonie). Były straszne. Zrozpaczony udałem się do jedynego salonu audio w Świnoujściu w celu zakupienia czegoś innego. Niestety pieniędzy za dużo nie miałem co zresztą od razu wyjawiłem przed sprzedawcą, który podsuwał mi skrzynki za jakieś kosmiczne pieniądze. W końcu pojawiły się Tannoye. Hmm ... takie małe (Kody były tanie ale podłogowe). Najpierw podłączył Tannoye do jakiegoś klocka Sony. Wypadły tak sobie, moja kwaśna mina zmusiła zastąpienie jak się okazało amplitunera kina domowego "rasowym wzmacniaczem" też Sony. Różnica pojawiła się od razu. Co tu dużo mówić Tannoye uwiodły mnie ciepłem swojego dźwięku, nie mając w sumie ani wielkich basów, ani sopranów...
Po roku mogę stwierdzić, że są to świetne kolumny dla osób o chudym portfelu dają namiastkę prawdziwie audiofilskiego grania. Bardzo przyjemne w odbiorze, wydają z siebie ciepłe okrągłę dzwięki. Jednak jest to konstrukcja budżetowa i to słychać. Po pierwsze nie można doszukiwać się w nich potęgi brzmienia ani niskiego basu. To prawda można sztucznie podbić niskie tony, ale wtedy zamiast grać zaczynają buczeć, duszą się. Osoby zachwalające bez opamiętania Tannoy m2, często zapominają, że te głośniki nadają się do ściśle określonych gatunków muzyki. Są świetne do jazzu, zwłaszcza małe składy brzmią na nich bardzo dobrze i brak niższego basu tu nie przeszkadza. Można też na nich słuchać spokojnego rocka (świetnie na nich brzmi ostatnia płyta Nicka Cavea Nocturama polecam). W innych gatunkach jest już niestety gorzej. Na nowej płycie Heya sic! pierwszy utwór wręcz drażni; mocne uderzenie, dosyć jazgotliwe gitary, chaos muzyczny niszczą te kolumny. Trudno też słuchać na nich orkiestry symfonicznej, choć ogólnie z klasyką nie jest źle. Całkowita porażka to techno i inna muzyka oparta na mocnym pulsującym niskim basie. Konkludując: budżetowa konstrukcja i to słychać, ma jednak swoją magie i .... po prostu lubię moje Tannoye.
