Na początku gdy podłączyłem je do wzmacniacza-przeraziłem się, ale szybko zorientowałem się że to wina zupełnego niewytłumienia pokoju[nawet nie było firanek i dywanu-to minusy nowego mieszkania ;-) ] Po wytłumieniu i odpowiednim ustawieniu kolumn (!!!)- aż się zdziwiłem co te kolumny potrafią!!!
Usłyszałem dźwięk podany z najwyższą kulturą-
piękna, wręcz wyrafinowana średnica; krystalicznie czysta i detaliczna góra, a przy tym szybki, sprężysty ale dość matowy bas. Na prawdę na tych kolumnach muzyki można słuchać godzinami. A przy tym ta scena....
Są dość uniwersalne- pasują do wielu gatunków muzyki. Mnie idealnie pasują w jazzie,choć lubię też często coś ostrzejszego. Ponieważ są bardzo neutralne, słyszymy muzykę taką jaką producent nagrania miał na myśli-bez przebarwień. Dla jednych może być to minusem, ale ja doceniam dźwięk realistyczny- bębny mają brzmieć jak bębny, a trąbka jak trąbka.
Oczywiście niech czytający to nie pomyśłi sobie że Tannoy'e M4 są najlepszymi kolumnami jakie kiedykolwiek słyszałem, ale w swym przedziale cenowym nie mają sobie konkurencji! Nowe Tannoy'e z serii MX nie dorastają im nawet do pięt...