Model 1 zagoscily u mnie w domu dzieki uprzejmosci sklepu Audioforte. Mialem je prze 4dni i byly to najmilsze dni w moim audiofilskim zakreceniu. Mialybyc testem na to jak w moim 14m pokoju czuja sie monitory. No i czuly sie wysmienicie. O totemach wiedza wszyscy. Wszak to marka jest kultowa. Niewielu je jednak niestety posiada bo cena ich kultowa jeszcze bardziej jest. Jest to niewatpliwy minus ale czy wydac na nie prawie 7tys. zl czy nie kazdy musi sam sobie odpowiedziec.
Po raz pierwszy Model 1 uslyszalem na krucitkiej prezentacji w salonie Audioforte podpiete do bardzo drogiej koncowki mocy Simaudio Moon. Pamietam, ze stalem zafascynowany niesamowita przestrzenia dzwieku ktory wypelnial pokoj odsluchowy. Moglbym spokojnie narysowac na planie pokoju odsluchowego duzy okrag bez problemu zaznaczajac miejsca gdzie sluchac bylo poszczegolne instrumenty. Takich wrazen nie mialem nigdy ani na Audio Show ani u zadnego ze znanych mi audiomaniakow.
Gdy przywiozlem je do domu, ustawilem na firmowych standach i podlaczylem do mojego Baltlaba przestrzen minimalnie sie zmniejszyla ale wina za to moge obarczac jedynie moj pokoj.
Pierwsze dzwieki nawet w prywatnym wnetrzu oczarowuja przestrzenia. Po raz pierwszy zrozumialem co to znaczy dzwiek odrywajacy sie od kolumn.
Moj skromny pokoj caly wypelnil sie dzwiekiem, a ja wpatrzony w monitory zastanawialem sie skad on dochodzi. Pierwsza rzecza ktora mnie poruszyla byla niesamowita precyzja. Potem gleboki bas ktoremu nic nie brakowal. Byl glebszy niz w moich podlogowych Phoebe. Srednica pieknie wysycona i delikatne szczegolowe ale mile dla ucha wysokie. Po sluchaniu ich non stop 4 dni mysle ze jeszcze je troche wygrzalem (mimo ze moj egzemplarz byl egzemplarzem nie prosto z pudelka) i ostatniego dnia ich dzwiek byl bardzo delikatnie ocieplony czystrzy jeszcze bardzij poukladany niz na poczatku.
Testowalem je na kazdym rodzaju muzyki. W jazzie czuja sie wysmienicie. Na plycie Companion P. Barber slychac dokladnie trojwymiarowe odglosy pomieszczenia w ktorym odbywal sie koncert. Kazdy szept, brzek szkla sa niesamowicie rzeczywiste. Glos Patricii czysty i ostry kiedy jest tak nagrany, a kontrabas "jak jest kazdy widzi". W muzyce symfonicznej nic sie nie gubi i nie zlewa. Skoki dynamiki sa wysmienite a podkrecanie galki glosnoci do oporu nie powoduje jakich kolwiek sladow kompresji czy zlewania sie dzwieku. Barwa instrumetow i wybrzmiewanie talerzy wrecz hipnotyzuje. Na koniec rock. Zastanawialem sie jak z tak malutkich skrzynek moze zabrzmiec Audioslave czy System Of A Down. No i zabrzmial tak, ze mi osobiscie to kapcie spadly :)
Wiem juz, ze nie musze szukac podlogowek zeby uslyszec pozadne kopniecie basu. A mysle, ze niewiele duzych kolumn potrafi tak znikac w pokoju.
Coz, jak nie trudno sie domyslec zakochalem sie w tych monitorkach bo poza analizowaniem dzwieku urzeklo mnie cos jeszcze. Jego barwa i magia. Powodowalo to, ze plyty ktore ladowaly w odtwarzaczu zostawaly w nim nie na jeden utwor testowy tylko graly od poczatku do konca. Trudno jest sie oderwac kiedy sie slucha muzyki Przez Totemy.
Wedlug mnie maja to magiczne cos co powoduje, ze sluchajac muzyki mamy wrazenie obcowania z czyms niesamowitym.
Decyzja zapadla mimo tego ze mam male doswiadczenie z innymi monitorami w zakresie cenowy kolo 6 tys. zl. Zbieram na Totemy. Jezeli ktos poszukuje idealnego polaczenia muzykalnosci i szczegolowosci to powinien posluchac Totemow. Pierwszego dnia wydawalo mi sie, ze baltlabowi przydaloby sie jeszcze troche pradu zeby je pociagnac ale w nastepnych dniach zmienilem zdanie. Posiadaczom Baltlaba (i wielu innych klockow) polecam Totemy. Moga byc to glosniki na lata. Zreszta jak mi powiedziano w sklepie i jak to sprawdzilem w sklepowych wnetrzach rownie dobrze radza sobie w 14m jak i w 25m. Podobno moga jescze wiecej.
Podobno rzeczy dobre musza kosztowac a stworzenie dobrych glosnikow to nie tylko cena elementow zwrotnicy i uzytych glosnikow. Przy Model 1 zrozumalem, ze potrzebna jest jeszcze odrobina "indianskiej magii" :)
Houk!
Nie wiem jak poradzilyby sobie z lampa ale we wzamcniaczach tranzystorowych potrafia odkryc dusze.
Jak widac niezle mnie oczarowaly.