Uwaga, opisywany tutaj Monitor 5 to wersja poprzednia modelu o tej samej nazwie, różniąca się od obecnej zasadniczo: jest to konstrukcja podłogowa, o dwóch głośnikach, podczas gdy aktualny model ma 3 głośniki i jest podstawkowym dziwolągiem.
Monitor 5 to dźwiękowy wulkan. Rozmach dynamiczny, i świetnie kontrolowany chociaż szeroko rozciągnięty bas to podstawowe cechy. Kolumnom nie brakuje również szczegółów i analityczności. Góra pasma jest bardzo wyraźnie zaznaczona, ale nie określiłbym jej jako metalicznej. Monitory 5 rozwijają skrzydła grając głośno. Potencjometr ustawiony na godzinę 9 (wzmak NAD C320) to absolutne minimum. Poniżej tego poziomu kolumny niczym się nie wyróżniają, trudno okreśłić ich charakter. Powyżej - to świetnie zorganizowany obraz dźwiękowy. Wydaje mi się, że do kina domowego jak znalazł, do słuchania muzyki - to zależy od rodzaju. W rocku oraz w symfonice sprawdzają się idealnie. Fortepian - dość dobrze. Big Bandy jazzowe - bardzo dobrze. Wokalistyka, muzyka kameralna i małe składy jazzowe - tutaj brakuje składnika emocjonalnego.
Stereofonia na poziomie przyzwoitym, ale nie porywa.
Po dwóch latach użytkowania sprzedałem Paradigmy w komisie. Z uwagi na przjściowe problemy lokalowe musiałem sobie poszukać jak najmniejszych kolumn podstawkowych (poza tym - ja lubię słuchać pomiędzy cicho i średnio-głośno). Jaki był efekt? Szukajcie za jakiś czas w opisie Tannoy M1