Hmm... Więc tak, jestem na etapie poszukiwań okablowania do mojego (biednego) systemiku. O monolith-cie słyszałem wiele dobrego więc tak z czystej ciekawości poprosiłem znajomego o pożyczenie mi głośnikowego + interkonektu. No i kur... niepotrzebnie to uczyniłem! ;) Niepotrzebnie bo to zrujnuje mój i tak już zrujnowany budżet! Zarówno przed (pożyczeniem), jak i po słuchałem różnych połączeń, zarówno tańszych jak i w cenie zbliżonej do monolitha. To co zrobił z dzwiękiem ten "szary wąż" nie sposób opisać słowami, ale spróbuje: Trójwymiarowa scena, mnóstwo subtelnych szczegółów, powietrza, średnica piękna, lekka, zwiewna, przestrzenna, mocny wielobarwny bas ze świetną kontrolą, całość delikatna, a przy tym niesamowicie "równe" brzmienie plus ta muzykalność połączona z ciszą, emocjami, potęgą, wyrafinowaniem. Dla mnie to najlepsze kable jakich słuchałem. Pewnie wielu z Was popuka się w głowę widząc mój system w "o mnie" i stwierdzi, że to nieadekwatne zestawienie (cenowe) do reszty sprzętu. Ja mówie tym kręcącym głowami - nie słuchajcie go! Bo będziecie musieli popukać się przed lustrem! :)
Acha to jest ocena zestawu czyli głośnikowego + interkonektu RCA monolitha.