Magnetofon ten mam od wielu lat. Nabyłem go jako roczny chyba w 1999 roku i jako jedyny element mojego systemu audio ten się nie zmienia. (No chyba, że trafiła by sie okazja nabyć DR-10, CR-7 lub Dragona).
Nie chcę powielać opinii kolegów dodam tylko parę uwag wynikających z wielu lat testowania i odsłuchu sprzętu audio.
- Ten deck deklasuje nawet szczytowe 3 głowicowce konkurencji.
Testowany z takimi konstrukcjami jak Akai GX-75 i 95 i nieco słabszymi Aiwa 810 (nie pamietam pełnego oznaczenia chyba ADF), Pioneerem CT-95 i 93 bił je na głowę jakością i muzykalnością brzmienia. Jedynym parametr w jakim ustępował tym deckom to dynamika (czyli wykop).
DR-3 w konfrontacji z tanimi CD (o tanich DVD czy MP-3 nie wspominam) jest w stanie doprowadzić słuchacza do konkluzji ,że....analogowa kopia jest lepsza niż cyfrowe źródło z którego ją wykonano.
Gdy natykamy się na porzadne odtwarzacze CD typu Denon DCD-S10, Marantz CD-17KI, Merian G-07, ten magnetofon nadal się "nie daje" pokazując inną jakże piękną szkołę brzmienia.
Myślę, że to deck dla miłosników brzmienia analogowego. Nacisk na średnicę jest tu mocny a druga harmoniczna wprowadza przyjemny klimat.
Warto mieć tego decka w wybitnym systemie i żaden to wstyd postawic go obok, Meridianów, Krelli, McIntoshy, Linnów itd..
Moim zdaniem najtańszy High-Endowy deck z prawdziwego zdarzenia