Poszedłem sobie na giełdę pooglądać różne rzeczy, bez konkretnego celu, przybył jakiś nowy gość ze sprzętem - podszedłem posłuchać - i po 3 utworach bylem już w drodze do bankomatu. To tak na początek opinii. Po prostu wyróżniająca jakość dźwięku, zapas mocy, solidność wykonania (zasilacz, waga!) przy możliwościach połączeniowych pomimo wieku - niespotykane w takiej cenie. Po małym remoncie zakochałem się w nim bez reszty. Kupiłem drugiego identycznego do bi-ampingu (ale nic nie zyskałem tym ;P), Kupiłem też mocniejszego 665Vxi ale niestety jest po przejściach i wymaga większego remontu, więc na razie gram na tym - wystarcza z nawiązką.
Dobra, stara szkoła brzmienia, neutralność, nie brakuje mu energii do wykopu, dużo zależy od tego z czym gra - vide opinie niżej.
Powiem jako ciekawostkę - szukałem czegoś do kina i wziąłem go do odsłuchania jako wzór - po wielu poszukiwaniach ograniczyłem mój wybór do Rotela lub Marantza dla moich B&W i to nawet za sumę szaloną dla mnie 5000 - na kredyt... Marantz niby grał nieco kulturalniej i nawet kusząco, ale jak to Marantz - w niższych rejestrach pustka; Rotel - niby najlepiej grający z B&W, jeden koncern, etc - gość miał tylko takiego za 14000 i mimo że nawet nie chciałem go podłączać (horrendalna cena), to jednak zrobiliśmy to... i mój H/K w sumie za 440zł zagrał nie tylko nie gorzej, ale już np. w metalu ze znacznie żywiej!!! Potem zrobiliśmy jeszcze jeden test - podłączyliśmy tego Harmana jako końcówkę mocy do przedwzmacniacza tego Rotela - i to dopiero niesamowicie zagrało - sprzedawca chodził "ze szczęką do podłogi" bo taki staroć za paręset złotych zdeklasował końcówkę hi-endowego Rotela. Wiem, że dla niektórych to brzmi jak totalna herezja, ale naprawdę, tak to wypadło...
P.S. Nowe Harmany już tak nie grają. Nawet te stereo. Przynajmniej nie te, których słuchałem.