PMA-260 to przedstawicel najbardziej udanej serii wzmacniaczy x60 Denona (późniejsze x80R nie są już tak samo dobrze wykonane) i jest bezpośrednim następcą znanego PMA-250.
Przebudowie uległo układ zasilania - zainstalowano mocniejszy transformator i większe kondensatory filtrujące. Zwiększeniu uległa także moc wzmacniacza - pobór prądu w tym modelu to 130W, co daje moc wyjściową na poziomie ok. 2x50W. Ta nadwyżka pozwola na pracę w mniej wysilonym zakresie i uzykanie mniejszego poziomu zniekształceń przy tej samej wydatkowanej mocy.
Z drobiazgów - w stosunku do PMA-250 - zrezygnowano z nieco niewygodych dwóch potencjometrów głośności i zastąpiono je pokrętłem spotykanym w innych konstrukcjach. Dodano potencjometr banalsu.
W dalszym ciągu jest tylko jedna zestaw terminali głośnikowych. Ich typ nie uległ zmianie - zakręcane, ale nie akceptują bananowów.
Barwa zrównoważona, delikatnie rozjaśniona. Scena dzwiękowa dobrze zarysowana, dzwięk nie ma tendencji do przyklejania się do kolumn. Basu jest sporo, ale jest utrzymany w ryzach i nierozlazły. Generanie bardzo przyjemne w odbiorze brzmienie - można go słuchać naprawdę długo.
Wzaciacz wygląda ładnie - elegancka design - niewiele pokręteł i przyciskow i nienachalne napisy sprawiają, że ma klasę również gdy stoi wyłączony.
Czy warto kupić? Jeśli cena rozsądna (nie przekraczająca numeru modelu :)) to tak. To ta sama klasa co PMA-250, jednak wzmacniacz o pół oczka lepszy.