Poszukiwałem preampu który jak najmniej wniesie do toru od siebie. Vincent był dla mnie trochę za ciepły, Primare troszkę zbyt ochłodzony, jakby nieco zbyt "techniczny". Po odsłuchach tych preampów doszedłem do wniosku, że nie potrzebuję żadnej korekty brzmienia i postanowiłem wypróbować pre pasywny. Okazało się, że tego było mi potrzeba. PP03 jest w systemie niesłyszalny. Jeżeli potrzebujecie tylko regulacji głośności, bez modyfikacji brzmienia, to będzie to trafny wybór. PP03 ma także bardzo dobrze zrównoważone kanały. Nawet przy bardzo cichym odsłuchu. Nawet do braku pilota się przyzwyczaiłem.