Nie ma sie co za duzo rozwodzic. Mam rotel 02 jako II zestaw i znam dosc dobrze po moglem prownywac w roznych konfiguracjach, z roznymi kolumnami, zrodlami i okablowaniem. Wniosek takze jest prosty bo wszystkie te kombinacje dosc jednoznacznie pokazaly wady i zalety RA02.
Dobrze jest co do szybkosci, otwartosci brzmienia, nie najgorzej ze szczegolami, ktorych mozna wyszukac sporo aczkolwiek nie zawsze w pelnym swietle sie ukazuja. Dobry jest bas, szybki i jakos tam urozmaicony co do barwy.
Srednio jest ze scena dzwiekowa, ktora jest ani nie za szeroka ani nie za gleboka, srednica takze wypada srednio bo nie jest matowa czy zbyt chlodna ale takze dzwiek nie jest bardzo muzykalny i nie ma wielu barw. Ot, dobra robota i tyle. Wybrzmiewanie tonow i echa na srednim poziomie. Takze niezla jest jakosc wykonania, funkcjonalnosc (swietny pilot, czuly i przyjazny).
Slabo jest z gora pasma, ktora jest lekko rozjasniona ale takze przy dosc srednich poziomach glosnosci popada w znieksztalcenia. Wysokie tony sa malo urozmaicone i malo dzwieczne. To jest najwiekszy i najbardziej przykry minus tego bardzo dobrego w swej klasie wzmacniacza.
Podsumowujac - dobra rzecz do muzyki rockowej o ile nie chce sie napedzac prywatek. W tym przedziale cenowym raczej jedna z bardziej udanych ofert. Jako alternatywe widze NAD 320 i pochodne. NAD oferuje nieco bardziej 'audiofilski' profil - lagodniej i cieplej kosztem szczegolow ale takze przy glosniejszym sluchaniu marnie. NAD ma lepszegy ogolny balansu i nieco wyhamowana gore pasma. Czyli co kto woli.