Jakiś czas temu poszukiwałem głośników podstawkowych, aby zastąpić B&W 602v2, które wydawały mi się za mało wyrafinowane. Postanowiłem przeznaczyć około 5...8 kzł. Przez trzy miesiące przesłuchałem w salonach audio wymienione poniżej kolumny. Chodziłem z tym samym zestawem 6 płyt i notatkami. Spośród przesłuchanych najbardziej spodobały mi się Dynaudio oraz Avance. W planach miałem jeszcze Elac 510 Jet.
Ale trafiłem do Elektrycznej Pomarańczy na Kazimierzowskiej. Tam miły i kompetentny pan poradził mi, abym posłuchał monitorów ATC SCM7, nie zrażając się ich istotnie niższą ceną. Umówiłem się więc na odsłuch. Na moją prośbę monitory były zasilane przez wzmacniacz podobny do mojego: tranzystor, 50 W w klasie A. Odtwarzacza nie pamiętam.
Pierwsza płyta i olśnienie!! Naturalne brzmienie ludzkiego głosu było zdumiewające. Przestrzeń, szczegółowość pierwsza klasa. Słuchałem dalej. Bas sprężysty i aż zadziwiający z tak małych kolumienek. Szczegóły słyszalne, ale żadnych syczeń czy szpilek w uszy. Nic tak spektakularnego nie zdarzyło mi się z żadnymi z poprzednio słuchanych kolumn. Posłuchałem ... i wypożyczyłem do domu, do dalszych prób. U mnie zagrały jeszcze lepiej! Po raz pierwszy usłyszałem, że scena dźwiękowa jest rozciągnięta nie tylko w poziomie, ale i w pionie!! Po weekendzie zadzwoniłem do sklepu i zawiadomiłem, że nie oddaję. Zjawiłem się tylko po fakturę i gwarancję.
W tej chwili (październik 2003) mam je już ponad 1,5 roku. Mam dla nich dużo uznania. To jeden z najlepszych moich zakupów.
Oczywiście nie oznacza to, że są to kolumny bez wad. Z powodu bardzo niskiej efektywności wymagają one silnego wzmacniacza o dużej wydajności prądowej. Z tego samego powodu nie są oszałamiająco dynamiczne. Najbardziej nadają się do słuchania wokali, małych składów jazzowych, muzyki kameralnej. Symfonika także wypada nieźle, choć czasem brakuje basu. Ten, który jest jest jednak wprost znakomity (konstrukcja zamknięta!), tak że nie odczuwa się jakiegoś niedostatku. Należy ich słuchać przy średnich poziomach głośności. Zbyt ciche słuchanie powoduje zauważalną utratę dynamiki. Natomiast wysokie poziomy głośności nie są dla nich problemem.
Inną zaletą, kórej wcześniej nie wymieniłem, jest bardzo szerokie pole odsłuchu stereo. Wynika to z nietypowej konstrukcji przetwornika średnio-niskotonowego: do standardowego stożka membrany doklejona jest kopułka o średnicy 50 mm. Poza tym kolumienki są bardzo wąskie. Efekt jest taki, że nawet duża zmiana miejsca w stosunku do głośników i tzw. sweet spot nie powoduje istotnego pogorszenia wrażeń przestrzennych.
Reasumując: gorąco polecam. Może nie do ciężkiego roka czy techno, albo Wagnera, ale w zasadzie do każdej innej muzyki. Do pomieszczenia do 20 m2 (u mnie jest 18,5).