Z modelu 3030 przesiadłem się na lampwe 4040. Pomimo, że różnica w cenie była znaczna, nie żałuję. Do wysokiej, audiofilskiej jakości przekazu modelu niższego, otrzymujemy bowiem wspaniałą magię lamp. Przekaz oprócz swej niebywałej przejrzystości i wspaniałej stereofonii, jest teraz doskonale muzykalny i żywy: bas jest znacznie lepszy, instrumenty brzmią naturalnie i żywo, a zestawu można słuchać bez najmniejszego zmęczenia przez długie, nocne godziny.
Same słuchawki są wygodne i niekrępujące w użyciu, choć po jakimś czasie doskwiera brak dłuższego kabla połączeniowego (od niedawna używam firmowej przedłużki 2,5m).
Słuchanie jakichkolwiek słuchawek po dłuższym obcowaniu z modelem 4040 nie wchodzi w grę: nawet rasowe 650-tki grają przy nich sztucznie i z podbiciem. Trudno słucha się też czasami przez głośniki: wszelkie nieprzejrzystości i zmulenia aż bolą w uszach.
Niestety, minusem tego zestawu oprócz horrendalnej ceny, są wysokie wymagania sprzętowe: zarówno odtwarzacz, jak też kabel muszą być maksymalnie dobrej (t.j. muzykalnej i przejrzystej) jakości. Inne zestawienie powoduje niestety duży niedosyt, bo znając niebywałe możliwości Staxów 4040, czujemy się audiofilsko niespełnieni.
Dlatego przed zakupem radzę przyjrzeć się reszcie posiadanego systemu: w przeciwnym bowiem razie lepiej kupić HD 650 i dobry wzmacniacz lampowy za dużo mniejsze pieniądze!