Nie będę powtarzał wszystkich pochwał, achów, ochów i zalet tych kolumn, a które przedstawili szeroko i bardziej profesjonalnie poprzednicy piszący opinie. Wszystko się zgadza i kolumny potrafią urzec.
Do salonu na odsłuch udałem się z zamiarem utwierdznia się, że kupię na 99% STX Elelctrino 150- to miała być formalność.Słuchałem więc 150, słuchałęm, słuchałem i .... przełączyłem się na 250. Wg mnie róznica w brzmieniu bardzo znacząca na korzyść 250. Wielkie zdziwienie, bo z tego co czytałem, to 250 i 150 podobno miały brzmieć podobnie.
Niestety 150 przy 250 wydały się brzmieć "płasko", brakowało mi środka, przy czym 250 miało brzmienie głębokie i pełniejsze z szerszą sceną - żal było przestać słuchać. Powrót do odsłuchu 150-tek zadecydował o zmianie decyzji w temacie zakupu.
Bez zastanowienia (i z lekkim bólem dla porfela) zdecydowany jestem na 250-tki, jest tylko jedno ale...
Moje pomieszczenie odsłuchowe ma jedynie 18m2 (prostokąt 3,5x5,2 m, a odsłuch w jednej części pokoju w trójkącie ok. 3,2x3,2x3,2 m) i 250 wydają się ciut przesadzone i podobno mogą na dłuższą metę mnie zmęczyć (tak mi powiedziano), ale z drugiej strony brzmienie dla mnie o niebo bardziej satysfakcjonujące.
Gdybym miał pokój o kilka m2 większy bez zastanowienia mój wybór to 250.
Jeśli chodzi o stronę estetyczną wykonania to o gustach się nie dyskutuje, ale moją uwagę (na minus) przykuły ostre krawędzie skrzyni, które w salonie posiadały odpryski. Ale może się czepiam.