Mam ten wzmacniacz od kilkunastu lat. Nie zawiódł mnie nigdy.
Nie jest zły, ale nie jest to audiofilski sprzęt. Do nagłaśniania domowych imprez nada się na pewno. Choć w pewnym momencie może mu zabraknąć mocy.
Przed chwilą porównywałem go z Yamahą RX-485 (te same źródła, kable, głośniki) i dawał sobie radę, do czasu podłączenia bardzo dobrego źródła dźwięku. Generalnie było tak, że im lepsze źródło tym Yamaha zdobywała większa przewagę. Przy symfoniach Bethovena z CD różnica już była wyczuwalna dla większości słuchających. Wyraźniejsze instrumenty i większa kontrola nad dźwiękiem dla Yamahy.
Przy zakupie wybierałem między tym konkretnym Technicsem, a Pioneerem - chyba A405 albo A505 i wtedy wg mnie SU-610 grał zauważalnie dynamiczniej.