Kupiłem tego technicsa za "grosze" bo wiem że mogę na nim zarobić, wygląda i działa jak nowy.A przy okazji podłączyłem do swojego zestawu żeby napisać parę słów o nim.Niestety nie będą to miłe słowa.Jeśli te stare technicsy z serii VX są lepsze od tych okrągłych SU-V to aż się boję posłuchać tych nowszych modeli.Słuchając płyty Marka Knopflera (dobrze zrealizowanej) ciężko mi było dosłuchać 1 utwór do końca, tak ostro i sucho i z płytkim basem (Source Direct) gra ten Technics, nawet ciepły i misiowy Denon DCD-2560 nic nie zdziałał, po wciśnięciu przycisku "loudness" bas jest tak podbity że chce mi uszy wypruć.
To już nie kwestia osłuchania się ze wzmacniaczem, po prostu od razu słychać że to nie jest to.
Słuchałem go jeszcze na kolumnach DIY z Audaxami i CD Sony z zestawu S7 i nie było już tak ostro ale też zupełnie bezpłciowe granie, ot taki muskularny paralityk wśród wzmacniaczy.Wzmacniacz Sony z tego zestawu gra o wiele lepiej (ponoć to N33ES w innej obudowie + pre).
Ani ten super transformator OFC (pobór 250W), ani ten super kondensatory X-Pro, ani ten złoty napis MOS Class AA i 2x100W 8Ohm / 2x135W 4Ohm nic tu nie zdziałało.
Aż serce boli że tak piękny sprzęt tak beznadziejnie gra bo z miłą chęcią wolałbym jego niż Jungsona gdyby grał tak jak Jungson.
Technics ,a za to jeszcze jedną dużą zaletę, atrakcyjny wygląd i renomę Technicsa, dzięki czemu trzyma wartość.
Ja się niestety zawiodłem....ale nie oczekiwałem że będzie lepszy od JungSona, to zupełnie inne klasy wzmacniaczy.