Dobry, od dłuższego czasu nieprodukowany już kabel, który można teraz kupić za stosunkowo niewielkie pieniądze (ca. 150 USD) w wersji Bi-wire. Według opisu na pudełku przeznaczony do systemów kina domowego (tak jak inne modele z serii Terminator), ale ja tak jak pewnie większość użytkowników stosowałem go w stereo.
W moich systemach z wzmacniaczami tranzystorowymi średniej klasy (Primare, Musical Fidelity) grał niezwykle czysto, bez podkreślania żadnego pasma. W porównaniu z wcześniejszymi kablami (grube przekroje miedziane) pojawiła się znaczna różnica w odtwarzaniu basu – zrobiło się go jakby mniej, ale bardziej zróżnicowanego. Zniknął efekt zbytniego przebrzmiewania i „on-note bass”, chociaż daje to na początku subiektywne odczucie zmiany balansu tonalnego w kierunku wyższych, a właściwie średnich częstotliwości.
Znacznie lepszy w moich systemach od tańszego kuzyna MIT Terminator 4. Tamten był nieco za wolny i anemiczny, dawał nieco „rozwodniony” dźwięk, Terminator 3 nie wykazywał takich wad.
Generalnie cała otoczka wobec MIT, a w szczególności ich kretyńskie klasyfikacje i diagramy (o ile procent ich „music interface” jest lepszy od zwykłego kabla) odstręcza normalnego człowieka od zakupu produktów tej firmy. Jednak MIT Terminator 3 na pewno jest warty polecenia bo – jeśli pominiemy cały ten ich sztafaż – to będziemy mieli zwykły „non-nonsense” produkt.
Jako nowy był efektywnie do kupienia pewnie za jakieś 1200-1400 PLN (dystrybutor raczej nie sprzedawał MIT-ów po katalogowych cenach, ja kupiłem go używanego kilka lat temu za 850 PLN i myślę, że obecnie realna cena w Polsce to jakieś 650 PLN.