Pierwsze wrażenie to wszechobecny spokój. Szczególnie "łatwo" wychodzą wokale. Tak jakby nic nie było wymuszone, jakby sprzęt miał jeszcze duzo "zapasu". Kojarzy się to trochę z dźwiękiem "studyjnym". Drugą stroną medalu jest jednak to, że CECowi brak jest takiego zaangażowania w muzykę, jaka ma choćby FMJ23, który gra szybciej i czasem jakby bardziej barwnie. CEC wydaje się być dość obiektywny i raczej dość oszczędny - choć nie da się powiedzieć, że ma czegoś za mało (albo za dużo). Czasem mam wrażenie, że gra raczej ciemno, choć z pewnością nie jest to kwestia braku wysokich tonów - wszystko jest tam gdzie trzeba, przestrzeń też potrafi łatwo wyjść poza kolumny. Może przydałoby się jeszcze trochę lepsze wypełnienie dźwięków? (a może czepiam się na siłę?). W każdym razie nie pogniewałbym się gdyby grał trochę żywiej - choć jego "studyjność" tez jest pociągająca.
Opis dotyczy odsłuchu na wyjściach RCA.