Po podłączeniu Transparenta od razu uwagę przykuwa niesamowita ilość szczegółów, zwłaszcza w wyższym zakresie częstotliwości. Jednakże, w brzmieniu tego kabla jest swoisty paradoks: fenomenalnie słychać oddechy, skrzypienie krzeseł i inne mikrodetale; które nie przykuwają uwagi, bądź wprost umykają na innych sieciówkach; przy jednoczesnym ograniczeniu wrażenia autentyczności akustyki. Transparent nie kreuje tak pełnej powietrza sceny co EG Epiphany, odnosi się wrażenie, że filtry zawarte w puszkach działając na zasadzie kompanderów dynamiki, wzmacniają ciche sygnały, eliminując całkowicie szum tła, przez co dynamika szelestów, chrząknięć jest przeolbrzymia, jednakże traci się przez to poczucie ich realizmu, nie czuć otaczającego powietrza. Podobnych wrażeń doświadczyłem słuchając wysokich modeli okablowania Audioquesta oraz Synergistic Research, wyposażonych w układy polaryzujące typu dielectric bias system. Ogromną różnicę pokazuje odsłuch za pomocą Electraglide Epiphany X, podczas którego powietrze otaczające muzyków wydaje się mieć konkretną barwę, na pewno czuć że nie jest idealnie przejrzyste, jakby minimalnie zadymione. Na Reference XL nieźle brzmią żeńskie wokale, przy czym nacisk kładziony jest na pokazanie techniki śpiewu a nie na przekazanie zawartych w muzyce emocji. Wokale męskie są z kolei nazbyt odchudzone z dolnego fragmentu i przez to sprawiają wrażenie zawyżonych tonalnie. Analizując poszczególne zakresy pasma Ref. XL:
- bas jest mocno odchudzony, przez co najniższe rejestry są mało obecne, świetna jest natomiast jego rytmika i kontrola;
- średnica doświetlona o trochę elektrostatycznym nalocie, wolna od wąskopasmowych podkolorowań, bardzo czysta, bez własnego charakteru, raczej szczupła barwowo;
- wysokie tony fantastycznie nośne, detaliczne, doświetlone i czyste.
Generalnie brzmienie jest lekkie i szybkie, równowaga tonalna przesunięta w kierunku górnych zakresów. W kwestii oddania trójwymiarowości dźwięku Transparent prezentuje przyzwoity, aczkolwiek niereferencyjny poziom. Scena dźwiękowa konstruowana jest bardzo precyzyjnie, muzycy ukazywani są z pewnego oddalenia, z większej odległości od słuchacza niż z porównywanego MIT Oracle Z III. Tym niemniej brakuje znanego z Electraglide Epiphany X.3 różnicowania głębi, muzycy ustawieni są raczej w jednej linii. Podsumowując, dobry, uniwersalny kabel, nie stanowiący jednak kamienia milowego w rozwoju hi-endu. Może być stosowany zarówno na CD, lampowej końcówce mocy czy też listwie zasilającej. Należy unikać używania go do zasilania jasno brzmiących urządzeń.