Kupiłem je jakieś dwa tygodnie po sennkach mx400, bo doszedlem do wniosku, że tamte są zbyt niewygodne do zastosowań domowych. Po włączeniu dźwięk dosłownie rzucił mnie na kolana. Wcześniej myślałem, że pierdziawki sennka grają bardzo dobrze ale teraz się ich brzydzę ;]
To, co od razu rzuca się w oczy (uszy?) to wyeksponowana perkusja i nisko schodzący, świetnie kontrolowany, ale nie dominujący bas. Nie gubią się nawet przy głośnej i trudnej muzyce (np. Frontside "Zmierzch bogów", byłem zachwycony precyzją brzmienia).
Są bardzo lekkie i świetnie dopasowują się do kształtu głowy, można delektować się muzyką wiele godzin bez ujmy na komforcie. Po złożeniu można je nawet schować do kieszeni (chociaż nie polecam).
Krótko mówiąc to świetne słuchawki, ale najlepiej radzą sobie w muzyce ciężkiej i szybkiej. Nawet kiepsko wyprodukowane płyty brzmią dobrze, lecz dopiero przy realizatorskich majstersztykach pokazują co potrafią. Mp3 słuchać można, ale słychać dużo zniekształceń powstałych przy kodowaniu, zwłaszcza w dolnych granicach pasma.
Niedawno prawy kanał powiedział, że ma dość i zaczął rzęzić (tak, wiem, to bardzo profesjonalne określenie). Wysłałem do AudioKlanu i po miesiącu dostałem je z powrotem, oczywiście naprawione (wymienili oba przetworniki i kabel, co prawda nie za darmo ale znów grają bosko).
Zdecydowanie polecam, przy tym rodzaju muzyki biją nawet dużo droższych konkurentów.