Postanowiłem kupić te suchawki "przejściowo" kierując się pochlebnymi opiniami, gdyż miałem skromne fundusze.
Przy pierwszych odsłuchach grały przeciętnie, a wręcz nie absorbująco.
Jednak wymagały "wygrzania". Po około 72 godz było już coraz lepjej.
Sterofonia jak na słuchawki tej klasy bardzo dobra. może scena jest zbyt płytka i trochę przyćmiona.
Jednak słychać już ukryte dźwięki i dość wyraźne podgłosy co jest charakterystyczne dla słuchawek ze znacznjej wyższej półki.
Sprawdzają się bardziej przy ostrym brzmieniu, dodając "pazur" .
Poprzednio często korzystałem z Philips SBC HP250 oraz Philips SBC HP1000.
Jednak po przesiadce na SR40 od razu słuchać rożnic w niemal każdym aspekcje dźwięku.
Bas pomimo iż niestety trochę słaby jest bardzo dobry jakościowo, wspaniała konrola. Potrafi on tu zagrać i trzymać się rytmu nagrania.
Dla mnie są to jedyne słuchawki z wielu, kórych przełuchałem w tej klasie cenowej (do 300zł) świetnie grające basem.
Sądze że za to odpowiadają tytanowe membrany.
Lepsza kontrola i mięsistość występuje tylko w droższych modelach.
Jedynie czasem przy pewnych utworach słychać brak tego mocnego "wykopu".
Do porównania pożyczyłem też Sennheiser HD580 i Sennheiser HD600.
Oczywiście jeśli chodzi HD580 mam mieszane uczucia - po prostu one grają inaczej, jedynie Sennheiser HD600 wyprzedziły KOSSy UR40, szczególnie jeśli chodzi o kontrolę i głębie sceny.
Ale cóż, fundusze nie pozwoliły na wydanie 1190zł na HD600.
W cenie za 159zł (kupione ze sklepu na Allegro) jest to moim zdaniem bardzo dobry zakup.