Amplifon WT 40 II oparty jest na radzieckiej triodzie C33C-B w stopniu końcowym,w pierwszym rzędzie zauważalna jst przepiękna średnica,ludzkie głosy są tak naturalne jakby wykonawca spiewał przed słuchaczem,przepiękna holograficzna stereofonia,szeroka scena.Bas schodzi nisko i jest wielobarwny,jak zresztą pozostałe zakresy.Soprany są kryształowe,barwa dzwięku jest jak dlamnie idealna,muzukalność,przestrzenność,dynamika na dobrym poziomie-mamy tu po 40W mocy na kanał w czystej klasie A.Wykonanie i użyte materiały to prawdziwy hi-end,za ten sam piec na zachodzie trzeba zapłacić ponad 10tyś.zł,doradztwo i serwis to wartość dodana,bezpłatny serwis pogwarancyjny-płaci się tylko za części,która firma zachodnia tak robi?!Dodam tylko że największy wpłuw na kształtowanie dzwięku mają lampy wejściowe i fabryczne jany niestety trzeba wymienić,u mnie grają telefunkeny smooth plates,najlepsze jakie słyszałem.