Skocz do zawartości

JBL TL 260

Typ sprzętu: Kolumny Podłogowe

Producent: JBL

Model: TL 260


Dobry

(4/5)


(4/5 na podstawie 1 opinii)

sprzet
GT

Data dodania: 09 styczeń 2018

GT

Data dodania: 09 styczeń 2018

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • + Fantastyczny stosunek cena/jakość (dzwiek i wyglad)
    + Koncertowe brzmienie, duze mozliwosci dynamiczne
    + 30cm basowiec w zgrabnej skrzynce
    + Dobre brzmienie jako caloksztalt, ciekawy projekt bazujacy na legendzie Ti250.
    + Moga przyjac (i oddac duza moc)
  • - Trudne w aplikacji, aby wyciągnąć z nich max.
    - Wymagania dot. warunków lokalowych
    - Czule na jakość sygnału w torze, kable, ustawienie, materiał źródłowy itp.
    - Wyglad - sa zwolennicy i przeciwnicy, aczkolwiek na zywo wyjatkowo estetyczne.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: W salonie - nowy

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Malo alternatyw tego typu konstrukcji, w sprzęcie nowym. Na pewno nie w oferowanej cenie zakupu tego modelu. 30cm bas to w zasadzie przywilej konstrukcji top-hiend /20k pln+

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Bylo tego troche (wszelakie Focale, Dali, Kefy etc. <konstrukcje do 10k pln), ale nie wpasowaly sie w oczekiwania dot. upodobanej szkoly dzwieku. Z hiendowych kolumn porownywalem pozniej z: electra 926, Mezzo Utopia, Harpia Keith, JBL Ti10k, JBL Ti250, Array 1400 inne...

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: TL260 do tej pory testowalem z: NAD c372, HK970, Lampa Bewitch kt88, Audio Research VT100, Metaxas Solitare, Threashold, Mark Levinson 332,...

Opinia:

1. Wstep: mam te paczki kilka lat od nowosci. Mialem w roznych pomieszczeniach i testowane z rozmaita elektronika. Czas cos skrobnac "dla potomnych" :-)

 

2. Brzmienie: kolumny graja mocnym i koncertowym dzwiekiem, ale dalej poukladanym i rownym. Ale wala prosto z mostu i to sie albo lubi albo nie. Nie rozczulaja sie nad zadnym aspektem brzmienia, mimo ze jesli chodzi o ilosc przekazywanych informacji w sensie audiofilskim - slychac zaskakujaco duzo jak na ten przedzial cenowy w calym pasmie i dobrze przekazuja niuanse nagran oraz oddaja wszelkie nawet najdrobniejsze zmiany w torze. Calosc przekazu tych kolumn - czasem z lepszym, czasem z gorszym skutkiem (zalezy od nagrania) konsekwentnie idzie w strone brzmienia live. Tzn. nie dostaniemy ociekajacej miodem srednicy w ktorej sie rozplyniemy i zasluchamy na fotelu, skrzacych sie w nieskonczonosc wysokich tonow, otulajacego basu... STOP. Dostaniemy konktretne krotkie, szybkie mocne walniecie w werbel (transjent), rowna srednice - rzetelna (nic sie nie wybija na 1 plan, nie zaczaruje, ale brzmi wiernie i przekonujaco). Bas: mocny, szybki (nawet z lampa!), z kopnieciem i pazurem. Bez otulajacego zejscia, ale z sila - wrecz koncertowa (jak na domowe warunki) i potrzeby sluchania w domu (czyt. mozemy tez poczuc ten bas na kanapie, nie tylko uslyszec ;)). Co do wymagan lokalowych - kolumny graja na tyle dynamicznie, ze trzeba im zapewnic oddech, nie dlatego ze 'zadudnia' w malym pokoju (bez problemu mozna je dzwiekiem zmiescic w 20m2, bo dzwiek sie z nich "skaluje"), ale po prostu potrafia wiecej pokazac jesli maja oddech i odp. odleglosc od miejsca odsluchu (budowanie sceny, znikanie w pomieszczeniu). To oczywiste.

 

Reasumujac:

# gora pasma: w tej cenie zaskakujaco dokladna i otwarta, przekazuje duzo informacji o nagraniu, roznicowanie samej gory nie jest wybitne w sensie hi-endowym (mozna lepiej), ale za to slychac co trzeba (barwa, ilosc informacji jest akurat). Slychac ze blacha to blacha itp., roznicowanie miotelek itp. Do gory mam pewne zastrzezenia barwowe, jest dla mnie zbyt "oczywista", porownujac np do topowych kopulek typu Tioxid, beryl, seas itp. ale moze dzieki temu kolumna brzmi spojnie (nie odwraca uwagi prezentacja/barwa gory od zdazenia muzycznego, co jest pewna maniera wielu kolumn "hi-endowych")

# srednica: naturalna, aczkolwiek nie specjalnie angazujaca - tzn. poprawnie przekazana. Odrobine wycofana w sensie obiektywnym (ale tez spokojnie, nie ma tuz adnego usmiechu dyskoteki :)). Mila, rowna w odbiorze, nie wpadajaca w zadne przestery czy nieczystości itp.

# Bas: wiecej niz potrzeba w domowych warunkach w sensie dynamicznym, z pazurem, fajny kompromis miedzy szybkoscia a zejsciem. Szybkosc jest popisowa (jak na taki przetwornik). Tzn. nigdy nie mialem problemow ze spowolnieniem basu, z zadnym wzmacniaczem. Sluchanie rocka, perkusyjnych solowek - rewelacja! Trudno mi ocenic zejscie w Hz :) na pewno nic nie brakuje.

# Scena / znikanie. Na pewno na plus nalezy zaliczyc ogolne zgranie przetwornikow - faza i pasmo (tzn. mozna sluchac kolumn z 1.5m i dalej slyachac pojedyncze instrumenty, a nie przetworniki). Im dalej od kolumny, tym lepiej (przechodzimy w caly obraz muzyczny). Ze znikaniem - tu bywa roznie, zwykle kolumny wielodrozne maja z tym problem, tutaj ciezko od razu na wejsciu uzyskac spektakularny efekt. Wymaga to naprawde wielu prob z dogieciem, elektronika (gl. zrodlo) itp. Mi sie to pare razy tylko udalo. na tych kolumnach (efekt typu patrzymy na kolumny, a instrumenty graja obok/sciany pomieszczenia znikaja), potem zmienilem to ustawienie/ zrodlo i juz czar prysl :). Trudno tez uzyskac subiektywne znikanie paczki, ktora ma 50cm szerokosci i >120cm wysokosci. To bardziej kwestia akceptacji takiej preznetacji/przyzywczajenia do prezentacji z kolum wielodroznych.

 

# Barwa: neutralna, ani ciepla, ani specjanie oschla czy zimna. Dobrze sie tego slucha, nie mecza - nawet po wielu godzinach. U mnie bywa, ze kolumna gra od rana do nocy w weekendy i nie mam potrzeby wylaczac. Slychac co trzeba i ile trzeba, nic specjalnie nie angazuje, ale przekaz jest energetyczny a noga sama tupie w rytm. Jendym slowem kolumna bez manier, idealny towarzysz dnia codziennego :) Tak czy siak trzeba dac czysty sygnal w calym pasmie, bo zaraz wyjda brudy czy to na gorze, czy srednicy albo na basie.

 

Gdzie sie sprawdza muzycznie:

 

-> muzyka rockowa i nagrania LIVE! Jest czad, zadzior, potega, rozmach, ciary na plecach: Kat, TSA, Slayer, Nile - wystarczy zwiekszyc volume i mozna wzywac egzorcyste ;)

-> Muzyka popularna/elektorniczna (pop, electro, house, dance, trance): szybki i mocny kick basu, rowne pasmo, otwartosc brzmienia , wysoka efektywnosc - do tej pory nic lepszego nie znalazlem do tych gatunkow (zwykle audiofilskie paczki tutaj odpadaja, nawet te z wysokiej polki bo zwyczajnie mecza sie w takim repertuarze).

-> Jazz - rasowy jazz lubi selektywnosc, dynamike, otwartosc, realizm - JBL tutaj czuje sie swietnie (nie tylko TL260).

-> Nagrania wysokiej rozdzielczosci (wszelakie hi-res, 24bit itp.). Tutaj dynamika 5-droznego ukladu fajnie sie spr. tzn mozna jakby upchnac "wiecej informacji" w spektrum muzycznym. Nie wiem jak to dokladnie ujac, ale skok jakosciowy jest mocno odczuwalny w takim wielodrożnym ukladzie.

 

Gdzie sie nie sprawdza: muzyka akustyczna i male sklady - to chyba nie sa kolumny do tego reperturaru, nie mowie ze nie zagraja muzyki dawnej / koscielnej. Zagraja, nawet calkiem wiernie. Ale umowmy sie, nie sa to kolumny, zeby sluchac barokowych nagran, klawesynu i delektowac sie barwa fletu.

Wszelaki chillout. Mnie te kolumny nigdy nie usypialy, nie wyciszaly. Raczej ladowaly energetycznoscia przekazu. Tak ze tutaj srednio chyba.

Wokalistyka: wszelakie nagrania wokalne solo, jakos specjalnie mnie na tych paczkach nie ujmowaly. Slychac wierny wokal (barwa, artykulacja, rozmiar), ale no nie wiem... nie zeby teraz jakos tutaj bawic sie w gornolotne opisy. Nic ponad ogolna "uczciwosc" przekazu tutaj nie mozna napisac szczegolnego.

 

Na koniec o wymaganiach: efektywnosc jest wysoka (92dB), testowalem kolumny z lampa i tranzystorem. Tu i tu w zasadzie bez problemu. Z doborem elektorniki warto byc jednak czujnym, o ile kolumny sa ogolnie uniwersalne i malo zmanierowane, to warto uwazac zeby nie:

 

- przedobrzyc z iloscia basu, warto zadbac o czysty i rozdzielczy sygnal, bez brudow. Jest sporo elektroniki, grajacej ciezkim i brudnym dzwiekiem. Tutaj moze wyjsc efekt koca, kotlowania, nadmiaru inf. na raz. itp., balaganu.

- kable mocno slychac - mozna sporo zepsuc niewlasciwym doborem okablowania. Polecam bi-wire, wystarczy zwykly miedziano-srebrny real-cable i jest pieknie lub jak ktos potrzebuje audiofilskie kable - 'no problem'. na pewno sie odwdziecza. Ale wpiecie np. jakiegos monstera (ktory slynie z ilosci basu) = katastrofa :)

- ustawienie - wspominalem, nie jest latwo je ustawic tak zeby zagraly. Wcisniecie takich kolumn gdzies miedzy naroznik a mebloscianke - zadudnia/zamecza sluchacza. Tutaj musi byc oddech i odp duzo miejsa po bokach :)

- pokoje 25-40m2 jak na moje oko beda optymalne ze wskazaniem na 35, wiecej niz 40m2 moga sie pojawic inne problemy (odziwo z basem - nadmiar lub niedobor w metrazach 50-60m2).

 

Wykonanie: mimo ze jest to produkt designed in USA, "assembled in china" (jak dzis wiekszosc sprzetu), wykonanie jest bdb. Lakier piano - doslownie lustro, nie widzialem lepiej polozonego lakieru piano do tej pory na kolumnach domowych. Kosze wszystkich glosnikow to aluminium (mozna pomyslec na zdj. ze to plastik czy cos - nie prawda). Na zywo wygladaja zdecyfowanie bardziej atrakcyjnie (jak kazde JBL - slabo wychodza na zdj. ;)). Maskownice sa osadzone na metalowych konkstrukcjach koszy - trwalosc. Maskownice to jednolita materialowa siatka, nie wplywaja mocno na przekaz (jak typowe kraty). Z tylu miedziane emblematy limitowanej edycji (1000sztuk). Trwale, przez 7lat uzytkowania nie zaobserwowalem zadnych ubytkow (odbarwien przetwornikow, mikro rys na lakierze, plowienia maskownic itp.) Dalej kolumny wygladaja i graja jak swiezo wyjete z kartonu. Projekt wzorniczy bazuje na Ti250, wielu fanatykow JBLa przez to neguje model TL260. Z tym ze umowmy sie, Ti250 chodzily w innej lidze cenowej (mozna bylo za to w latach 90 kupic ladne mieszkanie). TL260 jest produktem w zasiegu reki niezamoznego audiofila dostepnym realnie, a nie tylko sprzetem z niemieckiej wystawki/katalogu... Tak ze osobiscie uwazam, ze JBL zrobil dobry ruch z ta kolumna jako wyjscie do konsumenta (gdzies czytalem ze sami na tym za duzo nie zarobili (projekt, wykonanie vs. zwrot poniesionej inwestycji)).

 

Reasumujac, kolumna z potencjalem, ale tez stawia pewne wymagania. Nie mozna ich wstawic byle jak i podpiac do bele czego, dla pelni efektu. Mysle ze wiele osob, ktore mialy z nimi do czynienia nie zdazyly ich dobrze poznac (lub tylko w ograniczonym stopniu). Kolejna rzecz - ustawienie na granitowych podstawach. Kolce w zestawie sa, trzeba je obowiazkowo wykorzystac. Ustawienie na gumowych nozkach to bardzo zly pomysl, warto od razu zaopatrzec sie w granitowe podstawy. Inaczej drgania przeniosa sie na podloge.

 

TL260 nie radze rozpatrywac jako kolumn do krytycznych audiofilskich odsluchow (testowanie podkladek pod kable, stolikow itp ;)) ale raczej sprzet na ktorym dobrze slucha sie muzyki na codzien. O ile nie jednostkowo wybitne w prezentacji poszczegolnych zakresow dzwieku (gora, srednica, bas, scena itp....), to niezwykle spójne i kompletne (nic w sumie nie brakuje, nic sie nie wybija, nic nie meczy) w calym obrazie dzwiekowym. Stad sa to jedne z mniej zmanierowanych kolumn dostepnych obecnie na rynku.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.