Wygrzebałem z czeluści starego Amcrona MT 1200 i postanowiłem go trochę pomęczyć. Kiedyś go sfajczyłem , potem naprawiłem , ale pomieszałem tranzystory mocy oryginalne z Onsemi MJ15024/5 . Wzmacniacz oryginalnie grał bardzo dobrze , ale wymagał odświerzenia , luty , niektóre kondensatory w torze. Oryginalnie dźwięk był estradowy z super przestrzenią. Basisko monstrualnie, średnica ok, wysokie nieco osrte. Postanowiłem go zmodyfikować , czyli zacząłem od pominięcia desymetryzatora wejściowego i drugiego stopnia napięciowego , co nieco wyczyściło dźwięk , ale ostrość góry pozostała. Oryginalne tranzystory mocy to takie 2n3055 tylko od Motoroli. Postanowilem wszystkie wymienić wszystkie na Onsemi mj15024/5 i nieco zmienić konfigurację układ sterowania ich przez drivery. Oryginalnie wzmacniacz pracuje bez prądu spoczynkowego tranz. mocy , drivery są jako wtórniki emiterowe przez swoje rezystory emiterowe połączne do pierwszej pary rezystorów emiterowych tranz. mocy. I o dziwo w gałęzi npn przez 5,6 Ohma a w pnp przez 22 Ohmy.... dziwna asymetria. Przerobiłem ten układ na klasyczny gdzie emitery driverów połaczyłem rezystorem 15 Ohm. Ustawiłem prądy spoczynkowe tranz. mocy na 15 mA w każdej gałęzi , wyrzuciłem wentylator i nie chcę go usmażyć . Zamiast trafo- wentylatora wstawiłem trafo 40 wat 2x15V do zasilania elektroniki wejściowej. Efekt - ostrość zniknęła , dźwięk jest czysty, naturalny , niemęczący , bardzo przestrzenny z monstrualnym , dynamicznym i bardzo nisko schodzącym, kontrolowanych basem . Ma niestety wady - głośne buczenie traf i brak chłodzenia. Już mi chodzi po głowie dalsze modyfikowanie - zamontowanie oryginalnych płaskowników z modułami mocy na pasywnych radiatorach i przerobienie obudów i wymianę traf oraz opampów na nowocześniejsze oraz maksymalne uproszczenie układu elektronicznego . Pogram jakiś czas Amcronem i pomyślę co dalej , ale flagowy Crown Studio Reference jest na tym samym schemacie , więc potencjał jest niesamowity.