Skocz do zawartości
Kolumny

Test głośników Dynaudio Confidence C1

Confidence C1 zajmują w katalogu producenta bardzo wysoką pozycję. Prawdę mówiąc, określa on je jako jedne z najlepszych monitorów na rynku. Obudowa kolumienek jest niewysoka, jednak głęboka, co wydatnie zwiększa jej pojemność. Zastosowane głośniki to Dynaudio z wyższej półki (firma wykorzystuje wyłącznie własne przetworniki). Nisko-średniotonowiec ma 17 cm membranę z tworzywa sztucznego MSP z cewką o dużej średnicy i odlewanym koszem, obejmującym ramionami magnes, w stylu znanym już z wyższej klasy przetworników tego producenta. Wysokotonowiec to 28 mm Esotar, droga jedwabna kopułka o charakterystycznym połysku i półprzezroczystej aparycji. Gniazda głośnikowe są pojedyncze, ale wysokiej klasy. Z tyłu znajduje się jeszcze wylot kanału bas-refleks. Podstawa skrzyni jest bardzo wąska i przystosowana do sztywnego zamocowania na dedykowanej podstawie. Wykończenie obudowy (naturalny fornir) jest bardzo ładne, oczywiście nie da się tu zauważyć żadnych niedociągnięć.

 

Nigdy wcześniej nie miałam okazji testować głośników Dynaudio z tak wysokiej linii, znałam je głównie z widzenia. Pierwsze wrażenie nie było najlepsze, nie chodzi tu jednak o kwestie brzmienia, tylko o względy wizualne. Może być to związane z faktem, że przez ostatnie parę miesięcy miałam do czynienia z wielkimi B&W 801 Matrix. Przywykłam, że kolumny zajmują pół pokoju, a wyglądem przypominają małe pralki. Jakim szokiem było dla mnie, gdy na ich miejscu pojawiły się niewielkie monitory na absurdalnie wysokich podstawkach! Poza tym, jest jeszcze estetyka. Pomalowany na szaro wystający frontowy panel mocno kontrastuje z klasycznym kształtem reszty obudowy, co pogłębia i tak już obecne wrażenie, jakby obie części zostały ze sobą przypadkowo połączone. Po założeniu maskownicy całość najbardziej przypominała mi maskę szermierczą. Co podkusiło Dynaudio, które dotąd wyróżniało się elegancją i zamiłowaniem do ponadczasowej klasyki, do wprowadzenia takich udziwnień?

 

Muszę przyznać, że zostałam miło zaskoczona. Najbardziej sceptycznie podchodziłam do możliwości basowych małych Konfidencji (skutki zbyt długiego kontaktu z głośnikiem o średnicy 30 cm, niewątpliwie). Niespodzianka: C1 radzą sobie dobrze prawie w każdym rodzaju muzyki. Dźwięk jest dość klarowny, barwa bardzo przyjemną dla ucha, da się też zauważyć pewne ocieplenie. Konfidencjom nie można odmówić dobrej dynamiki, jednak dość miękkie brzmienie powoduje nie tyle może zamulenie, co raczej delikatnie spłaszcza niektóre fragmenty, które powinny być mocniej zaakcentowane. Owego ”pazura” zabrakło mi m.in. w przypadku „Bolera” Ravela. Brzmienie było bardzo przyjazne dla ucha, precyzyjnie nakreślona scena, słychać było doskonale narastającą dynamikę, a także poszczególne instrumenty włączające się kolejno w muzyczną tkankę. Kulminacyjny moment z obsadą 26-ciu instrumentów brzmiał imponująco, a bębny i kotły bijące gromko w dolnych rejestrach ostatecznie przekonały mnie o godnych uwagi możliwościach basowych tych monitorów. Bas oczywiście nie przytłacza, ale jest mocno zarysowany, w mojej opinii głośnik nawet lekko obniża balans tonalny kotłów, bębnów, kontrabasu czy też dolnych rejestrów fortepianu. Sądzę, że takie delikatne pogrubienie brzmienia znajdzie wielu zwolenników, szczególnie spośród tych, którzy lubią czuć delikatne drżenie podłogi, ale jeszcze bez tłuczenia porcelany.

 

Zaskoczył mnie głośnik wysokotonowy. W utworach orkiestrowych, czy też innych takich, gdzie występuje dużo niskich tonów, muzyka brzmi bardzo spójnie i neutralnie, żadna część pasma nie wywyższa się, próbując na siłę zaakcentować swojej obecności. Jednak rzecz miała się inaczej w przypadku np. samej sekcji smyczkowej lub klawesynów. Po wrzuceniu płyty Naim „The classics” od początku próbowałam pozbyć się świdrowania w uszach, który zafundowały mi smyczki z tej płyty. Przyznam, że słuchałam jej już nie raz, ale bez podobnych wrażeń, prawdopodobnie z powodu pewnego przytłumienia wysokich tonów, które cechuje wielkie Matrixy. W czwartym utworze z tej płyty moich uszu dobiegł dziwny odgłos, przypominający miarowe sapanie. Jak się okazało, to nie była halucynacja ani defekt głośnika, podejrzane dźwięki były zapisem oddechu któregoś ze skrzypków i to najwyraźniej zakatarzonego. W sumie, to na pewno jest dobry głośnik, ale jak dla mnie góra była miejscami trochę zbyt analityczna.

 

Nadszedł czas na zmianę repertuaru. „Riders of the storm” Doorsów niespodziewanie stanęło w obronie skrytykowanego powyżej tweetera. Głośniki doskonale oddały charakter i nastrój utworu. Hipnotyczne organy Manzarka były wyraźne, ale góra nie zdominowała całości utworu. Dzięki temu udało się zbudować burzowy nastrój łóżkowo-barowej, przesiąkniętej wilgocią i przejmującej chłodem pogody, a delikatne dźwięki klawiszy sprawiały wrażenie spadających kropel. Blachy Densmona były dźwięczne, ich subtelne drżenie zlokalizowane było gdzieś w głębi sceny, czyli dokładnie tak, jak powinno być. Podobne wrażenia miałam w całym repertuarze rockowym, w którym Confidence C1 wyraźnie rozwinęły skrzydła. Scena stereo z wyraźną głębią, dało się zaobserwować jej lekkie oddalenie i obniżenie, plany wyraźnie zarysowane, to wszystko jest w porządku, ale chyba największym atutem głośników jest ich średnica. Pomimo delikatnego ocieplenia wokale są bardzo naturalne, gładkie, a owo „ciepło” bardzo przyjazne dla ucha. Zachrypnięty głos Janis Joplin w „Summertime” powoli przesączał się z głośników wypełniając muzyką przestrzeń pokoju, oddając lekko rozleniwiający klimat tamtych lat. Były to doskonale połączone, wyważone i splątane w lepką pajęczą sieć dźwięki podane w organicznie przyswajalny sposób. Pozbawione metalicznych naleciałości, bez analitycznego charakteru. Brakowało tylko wolnej miłości i czegoś do palenia. Szczególnie dobrze, przejrzyście i w miarę neutralnie słychać wokale. Rozkosznie brzmi Jacintha („ Lush life”), pełen słodyczy głos Norah Jones ( „Come away with me”) pieści uszy, a Stacey Kent („In love again”) wprawia w stan błogiego spokoju.

 

Ostatecznym testem, a jednocześnie moim ulubionym jest „Amused to Death” Watersa. Wiadomo, że Waters jest mistrzem ogromnej, szeroko zbudowanej i skomplikowanej sceny (co wynika z techniki obróbki dźwięku). Potrafi budować nastrój i wręcz z zegarmistrzowską precyzją przeplata między sobą poszczególne plany, tłumi lub wyostrza tło, nadając całości tak charakterystyczne dla siebie brzmienie. Nie jest łatwe wierne oddanie słuchaczowi muzyki Watersa. Monitory Dynaudio dobrze sobie poradziły. Udało im się zbudować szeroką scenę, muzyka wypełniła pokój ukazując smaczki, jakie możemy znaleźć na tej płycie. Słychać w zasadzie wszystko, co tam się dzieje i to praktycznie na kazdym planie.

 

Sądzę, że do tych głośników trzeba się stopniowo przekonać samemu. Początkowo uwaga słuchacza jest skierowana na skraje pasma, ale szybko można przywyknąć do basu, a szczegółowa góra przestaje razić. Wówczas bez trudu ujawniają się zalety Dynaudio, zwłaszcza średnie tony. Są to głośniki ponadprzeciętnej dynamice, wypełniające przestrzeń obfitym, lekko gęstym basem, nieźle trzymanym w ryzach. Confidence C1 to zestawy dla słuchacza, któremu zależy nie na szalonym basie, czy też brzmieniu wchodzącym głęboko do trzewi, ale który będzie chciał posłuchać dobrej muzyki podczas czytania ulubionej książki przy kieliszku koniaku. Sama chyba nie zdecydowałabym się na ich kupno, za tę cenę można przebierać w najlepszych głośnikach. Obiektywnie jednak jest to doskonała propozycja dla zwolenników niewielkich monitorów o przyjemnym brzmieniu. Zakładając, że wzornictwo przypadnie im do gustu.

Aleksandra Chilińska

 

Dystrybucja: Nautilus

Cena: 21900 zł

 

Dane techniczne:

Impedancja: 4 Ohm

Skuteczność: 86 dB

Wymiary (w / s / g): 44,5 / 20 / 43 cm

Masa: 10,9 kg

 

Wykorzystany system: wzmacniacze: Belles IA-01, Aaron No. 1a, głośniki: B&W 801 Matrix, przewody sygnałowe: Argentum SCG 6/4E Silver, przewody głośnikowe: Legacy, przewody zasilające, filtr sieciowy: Zu Mother, IsoTek Sigmas.

Data dodania




Festiwal ZORZA 2025

W sprzedaży dodatkowa pula biletów! ZORZA to nowy, unikalny format kulturowy, który ma ambicje wykraczania poza ramy festiwalu muzycznego. To artyści, których znasz, w zupełnie nowych odsłonach i projektach przygotowanych specjalnie na tę okazję. To przestrzeń, gdzie muzyka łączy się z innymi dziedzinami sztuki, a także społeczność — miejsce dla tych, którzy nie tylko konsumują kulturę, ale też ją współtworzą.    Latem ZORZA wspierana przez T-Mobile odwiedzi sześć miast w Polsce,

AudioNews
AudioNews
Newsy

Precyzja w działaniu: robot koszący, który naprawdę rozumie Twój trawnik

W ciepły, wiosenny poranek stanąłem przy furtce ogrodowej z kubkiem kawy w dłoni, obserwując, jak Sunseeker Elite X5 rozpoczyna swoją pierwszą trasę. Bez potrzeby zakopywania przewodów, bez plastikowych znaczników wyznaczających granice. Kilka dotknięć w aplikacji i kosiarka cicho oraz metodycznie rozpoczęła pracę na pochyłym, nierównym trawniku testowym, usianym rabatami i kilkoma zapomnianymi zabawkami ogrodowymi. To nie był pokazowy trawnik. To była prawdziwa przestrzeń – użytkowana, nie

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Felietony

Męskie Granie 2025

Pełen line-up na trasę festiwalową Żywiec Męskie Granie 2025 dostępny poniżej! Za nami największa w historii trasa Męskie Granie, która zebrała rekordową publiczność podczas 14 wyjątkowych koncertów. Po niezwykle udanej 15. edycji, już teraz pojawiły się pierwsze szczegóły przyszłorocznej, 16., trasy. W 2025 roku projekt po raz kolejny wystartuje w sercu wydarzenia, czyli w Żywcu, który odwiedzi w dniach 27 i 28 czerwca. Następnie Męskie Granie zagra jeszcze w Poznaniu (11-12 lipca), Gdańsk

AudioNews
AudioNews
Newsy

Dotknij muzyki z Regą — poznaj muzykę na nowo

W świecie zdominowanym przez cyfrowe usługi streamingowe, gdzie muzyka dostępna jest na wyciągnięcie smartfona, coraz trudniej jest prawdziwie doświadczyć muzyki. Klikamy, muzyka zaczyna grać i o niej nie zapominamy. Jest jednak na to sposób. Wystarczy sięgnąć po gramofon, by na nowo odkryć sens słuchania. Pozwala to na obcowanie z muzyką fizycznie, a co za tym idzie — poświęcenie jej więcej uwagi.  Gramofon — coś więcej niż odtwarzacz Słuchanie płyt winylowych to rytuał. Wyjęcie album

audiostereo.pl
audiostereo.pl
Nowości | Testy | Inne

Metallica wraca na Stadion Śląski! Legenda ponownie zagra w Polsce 19 maja 2026 roku!

Jeszcze wczoraj nie było nic wiadomo – tylko ciche plotki, pojedyncze przecieki i nerwowe odświeżanie strony Metallica.com. A dziś? BOOM! Oficjalna informacja: Metallica zagra na Stadionie Śląskim w Chorzowie 19 maja 2026 roku! I to nie będzie byle koncert. To będzie wydarzenie roku – jedno z tych, o których mówi się dekadami. A jak znasz Metallikę, to wiesz, że tu nie ma miejsca na półśrodki. 🎟️ Przedsprzedaż biletów – rusza już 27 maja 2026! Fani zespołu muszą być czujni, bo bilety r

AudioNews
AudioNews
Newsy 5


Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia



Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.