Skocz do zawartości

Kenwood KA-7090R

Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo

Producent: Kenwood

Model: KA-7090R


Rewalacyjny

(4.5/5)


(4.5/5 na podstawie 2 opinii)

Goetia

Data dodania: 25 wrzesień 2022

Goetia

Data dodania: 25 wrzesień 2022

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Dzwiek, wyglad, wykonanie, w moim przypadku- cena.
  • chyba nie ma

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: portal ogloszeniowy

Ile zapłaciłeś/aś?: no wlasnie... niewiele

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Juz miakem 2 kenwoody, a ten podobal mi sie z wygladu

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Teac, Denon, HarmanKardon

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: gramofon - Victor QL-55F CD - ONKYO DX-7511 Kolumny: Fonus Classic 300 Kable: Melodika Purple Rain

Opinia:

To ja tez cos dorzuce od siebie apropo KA7090 bo opisow jest bardzo malo w sieci a sprzet jest OK.

Porownanie do: Grundig FineArts V3, Kenwood 7020, Teac 630MKII, ktore to mam/mialem.

Od razu zaznacze, ze sprzet obsluguje gatunek muzyczny zwany black metalem, oraz pokrewne:)
Zatem nie bede pisal o chrypce Stinga i chrumkaniu A. Franklin. Wybaczcie.

Kenwood (w polaczeniu z moimi glosnikami) oferuje dzwiek dynamiczny i klarowny, wysokie nie skrzeczace ani nie powodujace irytacji- lekko ocieplone. Basik jest, i owszem.. jak trzeba to gruchnie.. ale bardziej taki "przy strunie" niz rozlany pod glosnikiem;)
Wydaje mi sie, ze wokale sa lekko wycofane.. ale byc moze zalezy to tez od produkcji danego albumu.


Mam pare tzw testowych winyli, ktore sa nagrane... tak sobie powiedzmy:) Ale jest na nich duzo niuansow, ktore albo slychac albo nie.. 7090 podaje je bardzo wyraznie.
Sam zawsze, gdy zmieniam sprzet, zastanawiam sie- czy da rade takiej muzyce.. bo to oczywiste nie jest. KA7090 daje, nie gubi sie, nie irytuje wypiaszczeniem talerzy etc.
 

Ja lubie lekko oslodzony i ocieplony dzwiek, zwlaszcza jesli chodzi o odtwarzanie metalu. 7090 tworzy fajna scene i przestrzen. Dziek slychac gdzies ze srodka, miedzy glosnikami.. podczas gdy taki Teac walil rowno z lewej lub prawej kolumny.
 

W przyjemnosci odbioru 7090 jest zblizony do FA V3 (ktory jest niedoceniany a gra takze super- choc nieco bardziej ciemno jak na moje ucho).
 



 

 

 


marivs

Data dodania: 07 marzec 2008

marivs

Data dodania: 07 marzec 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Dynamika, rytm, analityczna średnica ale nie jest matowa i schłodzona - dużo w niej ekspresji i zróżnicowania, wysokie tony są pod pełną kontrolą - nie kłują w uszy, są delikatnie osłodzone i uważam to za dobre rozwiązanie
  • jeszcze nie znalazłem.. chociaż nie do każdego systemu będzie pasować - jak wszystko :)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: od znajomego

Ile zapłaciłeś/aś?: w sumie to niewiele

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Trochę z niewiedzy a to bardzo dobry sprzęt i wydaje się, że często niedoceniany! Trochę z opinii - test w Audio 4/2000, trochę z porównań, odsłuchów itp., dobra cena za stan praktycznie "nówka" sztuka! W końcu znalazłem wzmacniacz zdolny prawidłowo wysterować moje kolumny i pokazał na co je stać.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Yamaha RX-V393RDS, NAD 502, NAD 7125, Naim Nait 5i, Adcom GFA-5500 CD: Yamaha CD-X393, Cambridge Audio Azur 540C v2, Philips CD820, Philips CD692, Pioneer DV-400

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Philips CD820, Kenwood KT-2080, Pioneer DV-400, kolumny DIY

Opinia:

Od początku:

Posiadam kolumny DIY, w których Visaton W200S gra na basie, średnica i wysokie to Tonsil odpowiednio GDN 13/40 i GTC110 (jakaś wersja eksportowa - odpowiednik GDWK 11/100). Niby nic takiego ale jak się potrafi to z sobą dobrze zgrać to jest nieźle i zestawy sklepowe w cenie do 2.000 nawet nie podejdą z jakością dźwięku. Klocki audio jak w podpisie.

Słuchając muzyki na Yamaha RX-V393 zawsze odnosiłem wrażenie, że średnica jest bardzo krzykliwa.. trochę mnie to wkurzało, bo przecież ten głośnik (GDN 13/40) był wykorzystany w Totem Mite i w recenzjach zdobył bardzo dużo pozytywnych opinii właśnie za tworzenie wręcz spektakularnej sceny. Zmiana wzmacniacza na Kenwood KA-7090R wyeliminowała problem krzykliwej średnicy i jednocześnie pozbyłem się tzw. "nosowego" basu - jednolitego. Bas stał się szczegółowy i już nie przesuwa się na pierwszy plan, mimo wszystko słychać taką ilość detali, o której wcześniej nie miałem pojęcia, że tam są. Średnica wyrównała się do reszty całego pasma a wysokie zostały lekko ocieplone ale nie straciły nic ze swojego blasku. Co prawda wysokie wciąż grają delikatnie wyostrzonym, metalicznym skrajem pasma ale to jest zasługa (niestety) Yamahy CD-X393.

 

1.

NAD 7125 vs Kenwood KA-7090R, odsłuchy przeprowadziliśmy na 3-drożnych kolumnach wykonanych przez moją skromną osobę. Źródłem była Yamaha CD-X393.

Wynik:

Właściciel NAD'a był zaskoczony, że praktycznie NAD nie wybrzmiewał górnymi rejestrami a bas był mięsisty ale mało analityczny. Stracił całą swoją szczegółowość brzmienia, jednocześnie zachowując ten "brytyjski" styl tj. muzykalność i ładną średnicę.

Kenwood natomiast zagrał z mniejszym "mięskiem" za to bardzo szczegółowo wręcz z precyzją do jakiej NAD nawet się nie zbliżył. Brzmienie jest zdecydowanie jaśniejsze, ostrzejsze i szybsze niż w NAD jednak średnica nie jest tak "miękka" można powiedzieć, że jest wycofana do pozostałego pasma i nie wybija się na pierwszy plan jak to ma miejsce w NAD - są tacy co uważają, że tak właśnie powinno być.

Konkluzja:

NAD 7125 + moje kolumny = niestety NAD im nie podołał, zbyt mało precyzji

Yamaha RX-V393 + moje kolumny = dźwięk jeszcze ciemniejszy niż w opisanym wyżej NAD'zie. Jednak do kina domowego pasuje jak garnitur

Kenwood KA-7090R + moje kolumny = zdecydowanie moje kolumny czekały na taki wzmacniacz. Pełna kontrola brzmienia w całym zakresie.

 

2.

NAD 7125 vs Kenwood KA-7090R, odsłuchy przeprowadziliśmy na QUAD 11L gdzie źródłem całego systemu był Cambridge Audio Azur 540C.

 

NAD 7125 + Quad 11L = w tym połączeniu nie można się spodziewać ogromu energii i potęgi brzmienia z prostego powodu, Quad 11L są podstawkowymi monitorami z niewielkim głośnikiem nisko średnio tonowym. Tak więc reprodukcja najniższych składowych nie ma szans na potężne wybrzmienie. Jednak wracając do samego brzmienia tego układu to wysokie tony są ładnie prowadzone, średnica jest ciepła i można nawet napisać, że niesie z sobą pewną zadziorność i szorstkość którą, łatwo usłyszeć przy gitarze elektrycznej. Ogólnie barwa dźwięku jest jakby za mgłą, trochę przyduszona - wrażenie jakby przed głośnikami ktoś powiesił firankę. Ma to swoje zalety, przy puszczaniu muzy Blues Brothers można było odnieść wrażenie, że siedzimy w barowym zadymionym pomieszczeniu i nie tylko goście baru ale również grający zespół jest już po kilku piwkach Niskie tony nie powalają, jednak fajnie słychać gitarę basową i to ona nadaje rytm całej muzyce bo "stopa" w zestawie perkusyjnym praktycznie nie istnieje, jest mocno "wyciszona" - niestety głośnik 13-14cm nie radzi sobie z tym pasmem zbyt dobrze. Ogólnie zestaw gra średnicą ze słodkimi wysokimi składowymi i delikatnie zarysowanym basem. Być może poprawę samego brzmienia można uzyskać przez zmianę pomieszczenia odsłuchowego na mniejsze (było w ok 25-30 m2) i inne ustawienie zestawu ale tego nie sprawdzaliśmy.

 

Kenwood KA-7090R + Quad 11L....... no cóż... może zacznę od niskich tonów, w ustawieniu jakie mieliśmy z NAD'em to niskich praktycznie nie było, zniknęły z brzmienia. Było słychać, że grają instrumenty, gitara basowa była ledwie słyszalna, perkusja biła rytm ale nie stanowiła podstawy do wybrzmień pozostałych instrumentów. Szybka korekta ustawienia miejsca odsłuchowego.. odsunęliśmy fotel od kolumn, bliżej tylnej ściany i... i niespodzianka - pojawił się bas. Bas zupełnie inny niż ten prezentowany przez NAD'a, mniej "nosowy" jaśniejszy ale szczegółowy jak "diabli". Pozostałe pasmo zagrało dokładnie tak samo jak niskie tony - kolumny się "otworzyły", spadła firana opisana powyżej. Dźwięk nabrał blasku, jasności i szczegółów. To co wcześniej nie było słyszalne teraz ukazało swoje oblicze. Przepiękna scena, szeroka i z taką ilością detali że aż odnosiło się wrażenie, że jest ich zbyt wiele. Czasami odnosiliśmy wrażenie, że jest tak dużo informacji, że ciężko się skupić na samej muzyce a na informacjach jakie ze sobą niesie. Kenwood okazał się typowym analitykiem - nie podbarwia, nie gra swoim dźwiękiem, odnieśliśmy wrażenie, że on po prostu wzmacnia sygnał dźwiękowy i tyle. Jednak w takim układzie tj. małe monitory nie pokazuje całych swoich możliwości, szczególnie w niskich tonach. Tutaj NAD zagrał jakby niżej.

 

3.

Naim Nait 5i vs Kenwood KA-7090R, odsłuchy przeprowadziliśmy na 3-drożnych kolumnach wykonanych przez moją skromną osobę. Źródłem był Philips CD820 (bez modyfikacji).

 

Ciężko coś tutaj opisać względem brzmienia, gdyż oba wzmacniacze grały praktycznie identycznie i jedynie inne, być może lepsze źródło mogłoby wskazać faworyta a tak bazujemy na tym co usłyszeliśmy. Oba wzmacniacze szły łeb w łeb a jedyną różnicę jaką wychwyciliśmy razem z moim kolegą to taka, że Naim gra delikatnie jaśniejszą górą a raczej samym skrajem tego pasma. Za to Kenwood pokazuje swoją potęgę w przejściu z cichych partii muzyki do głośnych. Tutaj Naim okazał się poczciwym barankiem, zabrakło mu energii a KA-7090R w tym względzie rozgromił dużo droższego kolegę.

 

Wnioski:

Nie każdemu Kenwood będzie się podobał i nie do każdego systemu będzie pasował. Nad jest bardziej uniwersalny jednak mniej szczegółowy i przy chociażby dużych kolumnach pogubi się, nie sprosta w ich prawidłowym wysterowaniu.

Jak już pisałem powyżej, Kenwood to analityk, specjalista od prawidłowego kontrolowania pełnego pasma akustycznego w najdrobniejszych szczegółach i swoje umiejętności pokazuje na dużych zestawach kolumn a to dzięki swojej dużej mocy- nie straszne mu są kolumny podłogowe z trzema głośnikami. Dzięki czemu otrzymujemy czyste soczyste brzmienie bez wyeksponowania jakiegokolwiek pasma akustycznego a zarazem pełnego werwy i w chwilach gdy muzyka tego wymaga pokazuje swoją protegę i zapas mocy. Słuchając sampli w muzyce Faithless, gdzie większość utworów opiera się na niskim basie modulowanym na każdy znany sposób to wszystko tam jest, wszystko słyszymy z najdrobniejszymi szczegółami a środek pasma wraz z wysokimi stanowią tutaj uzupełnienie - można się "wkręcić" w płynące do nas bity. Śpiewający STING w swoich aranżacjach wypada wyjątkowo naturalnie a towarzyszące wybrzmienia trójkąta lub fletu gdy całość utworu prowadzi kontrabas jest muzyką dla serca.

Mi taka ekspresja bardzo się podoba i odpowiada, mojemu koledze natomiast zależy bardziej na takim lekko "zadymionym" brzmieniu więc Kenwood w zestawieniu z monitorami QUAD'a takiego brzmienia nie daje. Natomiast, co może wydać się dość ciekawym stwierdzeniem, to fakt, że Kenwood gra prawie identycznie do Cambridge Audio Azur 640A v2 (jeden z odsłuchów kolegi wraz z Quad 11L) a jedyne różnice pomiędzy nimi można by usłyszeć dopiero w ich bezpośredniej konfrontacji podpinając różne kolumny, czego niestety nie mam możliwości sprawdzić.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.