Skocz do zawartości

Thule IA 60 Spirit

Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo

Producent: Thule

Model: IA 60 Spirit


Dobry

(3.4/5)


(3.4/5 na podstawie 5 opinii)

wojtek1234

Data dodania: 13 kwiecień 2021

wojtek1234

Data dodania: 13 kwiecień 2021

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Markowe elementy,fany dzwiek
  • Tego nazbieraloby sie troche ale przede wszystkim brak dopracowania od strony technicznej,bardzo wysoka awaryjnosc.Z racji tego mialem parenascie na stole.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: nie kupilem

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: nie wybralem i nigdy nie wybiore.

Opinia: Posiadalem wszystkie chyba wzmacniacze tej firmy ,IA60 zdecydowanie odbiega dzwiekowo od reszty.Ichyba jak jedyny dobrze gra dobrze znaczy jak za swoja cene.Niestety dzwiek dzwiekiem ale sama konstrukcja jest mocno nie dopracowana ,tryb standby to jakas fikcja gasnie wyswietlacz i nic poza.Stabilizatory i ich punkty pracy liczone po pijaku niesamowicie sie grzeja co tez powoduje bardzo czeste awarie tegoz sprzetu.Sam dzwiek oderwany od glosnikow co lubie dosc barwny mocny bas ,wokale nie piszcza ,swiszcza.Czy kupilbym go?raczej nie z kilku powodow czysto technicznych.

iambr

Data dodania: 13 styczeń 2014

iambr

Data dodania: 13 styczeń 2014

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Muzykalny, tani, minimalistyczny, solidnie wykonany
  • Trudny w doborze kolumn.

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: krócej niż 1 miesiąc

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Przypadkiem, trafiła się okazja.

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Z niczym przed zakupem.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Rotel Rcd06se, Xavian XN125 ES

Opinia:

Wzmacniacz ten gościł u mnie kilkukrotnie, lecz dopiero po zakupie Xavian XN125ES zamieszkał na stałe. Brzmienie jest powalające, powoduje że całkowicie można utonąć w muzyce. Ja wypływam na ''szeroki ocean'' podczas słuchania. Pozwolił mi odkryć kilka płyt całkowicie na nowo np: Charles Bradley, wcześniej był strasznie '' jazgotliwy '' teraz jedwab, subtelne brzmienie wokalu i instrumentów. Nie jest efekciarski, skupia brzmienie na środku sceny, ale w dobrych realizacjach potrafi zabrzmieć daleko poza środkiem sceny. Wokale w centrum i trochę wypchnięte w przód. W '' List do M'' koncert ze spodka, ''Rysiek stał i śpiewał dla mnie'' Ciężko mi nadal uwierzyć, że ten klocek jest tak tani!


Szymon82

Data dodania: 04 grudzień 2013

Szymon82

Data dodania: 04 grudzień 2013

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • masywne wykonanie, piękny wygląd, dobre złącza, dokładne sterowanie głośnością oparte na układzie logicznym
  • Brak IEC, jak ktoś lubi, długo się budzi do życia

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: sprzęt posiadany kiedyś

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Ogłoszenie internetowe

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Opinie, ciekawość

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: HK610, HK620, Struss

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: NAD512,NAD514, Thule CD100, kolumny DIY ( dwa systemy ) JMlab PS5.1

Opinia:

Masywna konstrukcja, grube blachy obudowy, potężny aluminiowy przedni panel. Elegancki wygląd, połączenie prostoty i piękna, wnętrze czyste jak w aptece ( topologia elektroniki )

W środku znajdziemy duży toroidalny transformator, cała elektronika zawarta na małej płytce drukowanej w technologii SMD, końcówka mocy oparta o 2 szt. senkenów na kanał, przedwzmacniacz oparty o wykwintne układy Burr Browna, głośnością steruje drabinka rezystorowa ( nie ma się co martwić o zużycie potencjometru czy nierównowagę kanałów ). Wszystkie potrzebne informacje znajdziemy na wyświetlaczu, a wszystkie funkcje obsługuje pokrętło enkodera i jeden skromny przycisk monostabilny. Prosto i gustownie na zewnątrz jak i w środku, jak na audiofilskie urządzenie przystało.

Przejdźmy do sedna, czyli co oferuje nam fonicznie ten piękny wzmacniacz.

Oferuje dużo i jeszcze więcej wymaga od całego toru, w szczególności kolumn.

Jest bezwzględny i szybko łapie słabe realizacje i klasyfikuje momentalnie kable i interkonekty.

Bass schodzi nisko i potrafi łupnąć, ale w tedy kiedy nagranie na to pozwala, nie dodaje nic od siebie, także kiedy dynamika nagrania jest kiepska to i będzie chudo w tym zakresie, midbass jest drugoplanowy.

Środek pasma jest ciepły ( i góra też ), poukładany jak należy co daje wrażenie ciepła i kliniczności ( przeciwstawne określenia idą tu w parze ).

Góra pasma ( jak i środek ) jest pastelowa, lekko cofnięta, choć kiedy perkusista mocno uderzy w talerz to to usłyszymy grubo i wyraźnie.

Scena jest w pełni trójwymiarowa, pięknie poukładana i czytelna, dająca wrażenie eteryczności.

Wzmacniacz nie dodaje nic od siebie, stara się wierne przekazać to co inżynier dźwięku miał na myśli, nie zakrzyczy nas transjentami, nigdy nie słyszałem tak poukładanego wzmacniacza.

Wszystko fajnie ale w rocku i szybkiej muzyce urządzenie się nie spełni, ponieważ jest zbyt mocno poukładane a w rocku trzeba emocji, prawda?. Małe dobrze nagrane składy jezzowe i bluesowe, wokale, muzyka instrumentalna zabrzmią pięknie i wciągająco.

Wymaga od kolumn dużej dynamiki, jasne kolumny zabrzmią dobrze, ciemne zestawy mogą być przytarte, ale od czego są kabelki.

Przydała by się lepsza mikrodynamika ( w moim przypadku, z moimi kolumnami ) , precyzja regulacji głośności w szczególności nocą jest tak dokładna, że aż miło. Na pewno okryjecie swoje płyty na nowo, ktoś kto lubi spokojna muzykę i poukładany ciepły dźwięk to pokocha Thule na wstępie znajomości.

Bardzo dobre urządzenie dla osób poszukujących ten typ przekazu, choć zagra pieknie po conajmniej godzinnej rozgrzewce, lubi grać głośno.


zoltar7

Data dodania: 20 styczeń 2008

zoltar7

Data dodania: 20 styczeń 2008

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • elegancki wygląd, niesamowity bas
  • wzmacniacz nie jest neutralny, brak gniazda sieciowego umożliwiającego wpięcie sieciówki (dla tych co lubia takie zabawy)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: u dystrybutora jako sprzęt podemonstracyjny

Ile zapłaciłeś/aś?: 1200-1300 zł

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: nie wiem :)

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Po zakupie porównywałem z Pioneer A-307 i SONY TA-F770ES.

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Źródło dzielone: transport modyfikowany Marantz CD53 i DAC Kustago MKII SE DIYa; kolumny wolnostojące DIYa na Usher T9950 i Vifa XT18WO. Kable: Kimber 4PR, Jamo OFC 2.5mm; IC DIYa Belden 46349.

Opinia:

Wzmacniacz charakteryzuje się przede wszystkim bardzo dobrą dynamiką i... lekkim uwypukleniem niskich częstotliwości (nie jest więc on zupełnie neutralny), w efekcie wzmacniacz znakomicie prezentuje muzykę rockową, czy latynoamerykańską. Bas potrafi powalić na kolana swoją energią i dynamiką. Góra mogłaby być bardziej szczegółowa, można się też dosłuchać pewnej kompresji instrumentów perkusyjnych ale generalnie wzmacniacz gra bardzo dobrze, przy czym średnim toną trudno coś zarzucić. Co ciekawe, taki sposób prezentacji powoduje, że wiele utworów brzmi w sposób wywołujący emocje jakich nie dostarcza np. SONY TA-F770ES (z którym Thule bezpośrednio porównywałem). Trudno to zjawisko objaśnić, trzeba to usłyszeć. Wzmacniacz nie buduje zbyt szerokiej sceny ale za to bardzo dobrze tworzy tzw. źródła pozorne, tak więc stereofonia jest na dobrym poziomie.

Jakość wykonania jest bardzo dobra, jest to produkt duński (nie mylić ze szwedzkim Thule producentem bagażników samochodowych) i to widać. Obudowa jest bardzo solidna (taka sama jak w innych urządzeniach Thule często 3-4 razy droższych), front wzmacniacza wykonano z anodowanego, szczotkowanego aluminium którego grubość dochodzi do 7 mm. Na froncie znajduje się: gałka siły głosu (metalowa w kolorze matowo-szarym/srebrnym i tylko jeden mały przycisk (!) służący do włączania wzmacniacza, wyboru źródła, a po dłuższym przytrzymaniu do wyłączenia wzmacniacza (przejścia w stan stand-by). Na froncie znajduje się czerwony (!) wyświetlacz cyfrowy wskazujące poziom siły głosu (dB) oraz wskaźnik rodzaju źródła, wszystko gustownie ukryte pod umieszczoną centralnie nad gałką siły głosu ciemną szybką. Na tylnej ściance są: cztery zaciski dla przewodów kolumnowych (akceptują "gołe" kable lub bananki), wyłącznik sieciowy wzmacniacza, i wyjścia dla 5 źródeł (brak dla adaptera) oraz co niezwykle ważne wyjście PRE OUT i MAIN IN, co pozwala wzmacniaczowi pracować, zarówno jako przedwzmacniacz jak i końcówka mocy !!! Osobiście nie korzystałem z tych funkcji ale szczególnie atrakcyjna wydaje się możliwość użycia wzmacniacza jako przedwzmacniacza z oddzielną końcówką mocy.

Wzmacniacz posiada zdalne sterowanie umożliwiające: regulację balansu, przyciemnienie lub wyłączenie wyświetlacza, przełączenie źródeł, regulację siły głosu i co niezwykle ważne dla ergonomii, wyłącznik wzmacniacza (Stand-by).

Wewnątrz wzmacniacza wg informacji z http://www.tnt-audio.com/ampli/thule-ia60_e.html znajdziemy po dwa tranzystory (bipolarne) na kanał 2SA1633/2SC4278 (pracujące w układzie Single-Ended Push-Pull), dwa kondensatory Nichicon po 10.000uF każdy, cyfrowe sterowanie siłą głosu zrealizowane na LM1792, przedwzmacniacz oparty o BB OPA2134. Prądu dostarcza transformator toroidalny (300W). Wzmacniacz (podobno) wykonano w technologii montażu powierzchniowego.

Moc wyjściowa wzmacniacza wynosi DIN 60W/8 Ohm i 90W/4 Ohm, odstęp S/N 90dB, Thd 0,05%.

Całość waży zacne 9 kg.

 

Reasumując: wzmacniacz nie jest neutralny ale gra świetnie... a to moje ulubione zdanie z recenzji w TNT: "If you want to impress someone, just play "1812" for them. The cannon shot will make them either jump for cover, or get a heart attack, it's that powerful, clean and convincing. But be careful - it may cost you your speakers if you overdo it. So save that effect only for the tax collector". Czyli w wolnym tłumaczeniu: jeśli chcesz na kimś wywrzeć wrażenie po prostu puść im „1812” (Czajkowskiego). Wystrzał z działa armatniego spowoduje, że uciekną lub dostaną ataku serca (...). Ale lepiej zatrzymaj ten efekt wyłącznie dla poborcy podatkowego ;-)


mry

Data dodania: 14 luty 2005

mry

Data dodania: 14 luty 2005

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • -barwa dzwięku- przed przesłuchaniem tego wzmacniacza nie sądziłem że w ogóle technicznie mozliwe jest osiągniecie tak szerokiej palety barw dzwieków w produkowanym seryjnie urzadzeniu -niesamowicie niskie zejscie basu -calkowite oderwanie się dzwieku od kolumn -spokojny , plastyczny dzwiek- do sluchania przez dlugie godziny- dla melomana
  • -trochę za dużo niskiego basu

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: W porównaniu z ówcześnie posiadanym NADem 350 pokazywał inny wymiar dzwięku- pokazywał BARWY dźwięków

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: NAD 350, CA500-

Opinia:

Zaskakuje , jak na ten nie najwyższy przedział cenowy, barwą dzwieku, plastycznością- wciąga całkowicie w muzykę. Bardzo uporządkowana scena dzwiękowa, zadnych wystrzalowych niepotrzebnych dźwięków, sztucznej stereofonii. Po prostu ciepła, plastyczna muzyka. Dźwięk skrzypiec jest słodki (infantylne słowo), co nie zawsze się spotyka we wzmacniaczach tranzystorowych. W domu mam osobę grającą na 200-letnich skrzypcach- wiem o czym mowię.

Mialem okazję porównywać Thule IA60 ze znacznie drozszymi wzmacniaczami ( na poziomie 10 000pln), na moim sprzęcie. W porównaniu z nimi Thule brakuje finezji wysokich tonów i kontroli najniższego basu. Ale widoczne jest to przy porównaniu z b.wysokiej klasy sprzętem. Wysokiej klasy i dużo droższym...




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.