Skocz do zawartości

Fadel - Aerolitz

Typ sprzętu: Kable Sygnałowe (interkonekty)

Producent: Fadel

Model: Aerolitz


60% Jakość/Cena 60% Ocena ogólna

Umiarkowany

(3/5)


(3/5 na podstawie 2 opinii)

sprzet
Zegarmistrz

Data dodania: 14 maj 2004

Zegarmistrz

Data dodania: 14 maj 2004

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Brzmienie, cena (?)

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku

Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: opinie innych i dla tego, że system grał źle w nowym pokoju

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: VDH First, Albedo, QED Silver..., Ixos 104

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Marantz CD17mkII, Delta studio 6L6, VdH the Wind, Dali Grand Coupe

Opinia:

Określanie, czy dany kabel jest dobry w skali bezwzględnej według mnie ma wątpliwy sens. W jednym systemie jest lepiej w innym może być gorzej. Interkonekt Fadela mam od dłuższego czasu. Kupiłem go akurat w ciemno ponieważ w nowych warunkach lokalowych brzmienie przestało być wystarczające, a na podstawie opisów wydawało mi się, że Fadel trochę sprawę poprawi. Po wpięciu w system kompletnie zaskoczyło mnie, jak duża może być ta poprawa. Poprzednikiem był VdH First i na 2 różnych systemach zauwżyłem zdecydowaną poprawę przede wszystkim w detaliczności i szczegółowości i to na wszystkich zakresach. W stosunku do VdH niewiele zmienił się jedynie bas dalej jest cokolwiek miękki natomiast reszta pasma potrafi zabrzmieć wręcz genialnie. W systemie z Delta Studio6L6, Marantz CD17II, Dali Grand Coupe iluzja uczestnictwa w kameralnym koncercie potrafi być niesamowita. Drugi system na którym Fadelu również wypada lepiej od Firsta i o przepaść lepiej od Albedo i któregoś z wyższych QED - Dynaudio 72, Meridian 506.20, ECI2. Kable głośnikowe w obu przypadkach to VdH the Wind – na tym systemie takiej iluzji już nie było, ale czystość i detaliczność względem wymienionych konkurentów poprawia się radykalnie. Dla mnie dodatkowym atutem była cena zakupu (2hand). Wadą natomiast są nienajlepsze końcówki (z Arcama potrafiły wyjść z gniazdem, w Delta Studio są troszkę za luźne).

Ocena jakość/cena dotyczy ceny nowego - jakieś 700zł.

Rewelację (5) to jeszcze kiedyś będę miał:)


broy

Data dodania: 10 maj 2004

broy

Data dodania: 10 maj 2004

Jakość/cena
Ocena ogólna
Jakość/cena
Ocena ogólna
  • Niezły bas, ładne wykonanie i opakowanie kabla
  • Wycofana góra, nienaturalna średnica, słaba przestrzeń, niedostateczna przejrzystość

Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: słuchany w sklepie/salonie

Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Audioquest Python, Nordost Red Dawn, Linn Analoque Interconnect

Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Stax Signature 4040, Linn Ikemi, Neel 14E Gold

Opinia:

Kable (fabrycznie nowe) do odsłuchu wypożyczyłem ze Studio Pro. Producent podaje na opakowaniu czas wygrzania 10h, tyle mniej-więcej grał Fadel u mnie w zestawie. Kabel testowany był w wersji xlr. Jak sama nazwa wskazuje, kable wykonane są w wersji litzowej, w estetycznej i bardzo elastycznej izolacji. Dodatkowo, jak to w Fadelu, mamy na kablach tajemniczą puszeczkę. Całość podana w ładnym kartonowym etui. Miłe.

 

Po podłączeniu do słuchawek Staxa kable wywołały w mnie uczucie sporego rozczarowania, zwiększającego się z każdą kolejną godziną słuchania. Przede wszystkim góra: wycofana, zduszona i jak spod koca. Dalej momentami ładna, ale nienaturalna średnica: kable wyraźnie upiększały i wypychały ten zakres. Sytuację ratował bas: głęboki, ale zdecydowanie dudniący i jednostajny. Przestrzeń i szczegółowość jest adekwatna do brzmienia kabli, czyli słaba.

 

Brzmienie Fadela było dość poprawne w materiale rockowo-elektrycznym, ale w klasyce kable wyłożyły się kompletnie. Skrzypce Mullovej z koncertów Szostakowicza brzmiały jak na starej, zdartej płycie analogowej Kulki. Tutti orkiestry z koncertu skrzypcowego Brahmsa było zmulone i niejasne. Dodatkowo muzycy depatali sobie po nogach, a część orkiestry na znak protestu zamilkła.

Skrzypce Oistracha z podwójnego koncertu Brahmsa po prosty nie błyszczały, a wiolonczela mistrza Rostropowicza brzmiała jak instrument do nauki gry z kiepskiej szkoły muzycznej. Fortepian Jarretta z koncertu solowego z Wiednia był tego wieczoru rozstrojony, choć Nordost przekonał mnie dobitnie, że jednak przygotowano go poprawnie.

 

Na tym tle Audioquest Python (Arek67, pozdrawiam!) wypadł znacznie ciekawej: średnica brzmiała pełniej i jaśniej, góra była nieporównanie lepsza, a bas nie tak dudniący, choć wystarczająco niski.

Od Fadela lepiej brzmiał nie tylko Python, nie mówiąc o moim bazowym Red Dawn'ie, ale nawet standardowy kabel Linna Analogue Interconnect, dodawany do odtwarzaczy Ikemi.

 

W moim zestawieniu duże rozczarowanie, choć w jasnych i ostrych systemach może być pomocny w uporządkowaniu basu i zdjęciu nadmiaru świszczącej góry. Jednak taka ingerencja w brzmienie jest obarczona sporym brakiem naturalności i przestrzeni.




Opinie użytkowników

Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.