Typ sprzętu: Kolumny Podstawkowe
Producent: Sonics by Joachim Gerhard
Model: Anima
(4.5/5 na podstawie 2 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: okazyjnie z drugiej ręki
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: najlepsza stereofonia, przejrzystość, rozdzielczość i otwartość dźwięku.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Sonus Faber Cremona Auditor, Audio Physic Step, Vienna Haydn, ATC SCM7 Mk3, Adam AX7, APS Aeon, Pylon (Topaz,Pearl), Avance Signature MK2 i wiele innych
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: wzmacniacz Xindak A06, Asus Xonar Essence One,kable głośnikowe Chord Odyssey 2, listwa
Jako zawodowy muzyk ii niejednokrotnie realizator zarówno studyjny i większości koncertowy moje zapotrzebowanie na dobry dźwięk w domu jest dość wysokie. Sprzętem hi-fi interesuję się od ponad 30 lat pamiętając jeszcze tłumy podziwiające z wywieszonymi językami sprzęt Unitry czy Radmora na poznańskich MTP. Sonicsy Anima "wpadły" w moje ręce przypadkowo gdy je usłyszałem u znajomego i wiedziałem, że stają się moim celem. Gdy ów znajomy zadzwonił i zaproponował mi je za około połowę ceny sklepowej błyskawicznie pożyczyłem pieniądze i pojechałem je od niego kupić. Na początku odsłuchów od razu na wierzch wychodzi niesamowita czystość dźwięku a co za tym idzie szeroka głęboka scena muzyczna połączona z idealna holograficzną lokalizacją instrumentów i głosów, które można ciąć w przestrzeni niczym chirurgiczny skalpel. Na początku brakuje nieco basu ale jest to złudne bo po kilku dniach okazuje się, że jest go dokładnie tyle ile być go powinno i w co trudno uwierzyć patrząc na wymiary głośników schodzi on bardzo nisko. Na plus niskich częstotliwości można powiedzieć jeszcze, że oprócz całkowitego braku podbarwień, bas jest wielobarwny co zdarza się bardzo rzadko (właściwie tylko jedyne ATC SCM7 miały podobną właściwość, inne mniej lub bardziej "buczały"). Po zachłyśnięciu się stereofonią i naturalnym pasmem okazuje się ,że małe Animy mają całkiem sporą dynamikę i potrafią słuchacza powalić bardzo szybkimi impulsami w dole pasma. Otwartość i brak podbarwień dźwięku jest w pierwszym zetknięciu z Animami tak dziwna, że potrzeba kilku dni odsłuchu aby się do nich przyzwyczaić. Potem już nie ma od nich odwrotu bo wszystkie inne monitorki wydają się mniej lub bardziej obarczone podbiciami pasma i co ciekawe nawet na tych wyposażonych w doskonałe przetworniki scan speak, vifa słychać zniekształcenia dźwięku. Sonicsy Anima polecam wszystkim melomanom, którzy pragną posłuchać muzyki takiej jaka brzmi naprawdę i wręcz zobaczyć w nagraniu o co chodziło realizatorom przy tworzeniu nagrań w studio. Praktycznie nadają się do wszystkich gatunków (słuchałem na nich klasyki, jazzu, popu, rocka i metalu czy elektroniki). Jak przystało na neutralne monitory momentalnie obnażają one słabe realizacje i od razu wytykają wszystkie błędy w nagraniach. Sama konstrukcja jest wybitna (dobór drewna na obudowę i jej nachylenie celem zredukowania fazowości głośników, doskonałe przetworniki, zwrotnica umieszczona w cokole podstawki i inne). Jest to zwieńczenie konstrukcji monitorowych genialnego konstruktora Joachima Gerharda (twórcy Audio Physic). Polecam choć niestety z tego co wiem już nie są produkowane pod nazwiskiem Joachima Gerharda jako Sonics Anima a ałą produkcję przejęła amerykańska firma Spiral Groove i sprzedaje je teraz pod nazwą Studio One w cenie 3250$ (niestety nic dobrego nie jest tanie).
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: od 1 miesiąca do roku
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: Słyszałem i czytałem o nich wiele dobrego. Wielu realizatorów je posiada i bardzo chwalą.
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Z APS Aeon ale po zakupie.
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Komputer, karta muzyczna RME FF400, Hafler P1500
Kupiłem Animy w ciemno jedynie czytając opinie na forach. Jak dotarły do mnie to się zdziwiłem, że są tak małe. Porównując do APS AEON Animy wyglądały jak krasnale. Ale po podłączeniu zagrały od APSów dużo lepiej, przestrzenniej i pięknym otwartym dźwiękiem. Aeonki do nich startu nie mają. Nawet śmiem twierdzić, że dół jest wyraźniejszy i jakby go było więcej w Animach. Fakt, że trzeba mieć dobrej klasy wzmacniacz. Z moim Haflerem P1500 grają pięknie choć czytałem, że producent zaleca Parasound a23, na który mnie na razie nie stać. Może kiedyś...
Póki co ogromnie się cieszę Animami z Haflerem i czuję w dźwięku magię, czego mi brakowało w poprzednich moich odsłuchach.
Z czystym sumieniem polecam!!!
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.