Typ sprzętu: Wzmacniacze Stereo
Producent: Pathos
Model: Classic One mkIII
(4/5 na podstawie 1 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: Sun Audio Aalborg
Ile zapłaciłeś/aś?: cos kolo 8500 zl
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: porownywalem, sluchalem i zawierzylem
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Pathos Logos, Pathos TT, Amplifon, Octave 40, Octave 70, Audio Analogue Maestro, Prima Luna, Opera Consonance, McIntosh, Jolida, inne
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: jak w opisie
Pathos Calssic One mk III zakończył na wiele lat jak mniemam moje poszukiwania na tym polu. Właściwie zamiast pisać ta opinie powinienem odesłać do tekstu pana Pacuły krążącego po necie (wersja mk II), która to opinia doskonale opisuje rzeczony aparat.
http://www.highfidelity.pl/artykuly/0506/pathos.html
Ale ponieważ jest szansa, ze komuś cos dodatkowo podpowiem lub mogę doprecyzować niektóre zawarte tam stwierdzenia napisze kilka slow od siebie.
Pathos Classic One mk III jest hybryda zintegrowana gdzie przedwzmacniacz jest na lampach ECC83 a końcówka na MOSFET-ach pracujących w klasie A do około 12 W a potem AB do 70W/8omow lub 128W/4omy.
Wersja mk III od mk II rożni się zmianami w zasilaczu, nowymi wzmacniaczami operacyjnymi sterującymi MOSFETami, układem kontroli wzmocnienia na liniowych scalakach Burr-Browna o zakresie pracy +/- 12V dla sygnału audio co w praktyce zapewnia ochronę przed nasyceniem dla odtwarzaczy z regulowanym wyjściem do wysokości sygnału nawet 5V, zabezpieczenie elektryczne przed zwarciem obwodu wyjściowego (kolumny), lepiej zabezpieczone wtyki kabli wyjściowych (rozszerzony zakres plastikowej ochrony), nowa stalowa pokrywa transformatora, nowy transformator dla rynku amerykańskiego, chromowane gałki oraz inne niż dotychczas drewno przedniego panelu i pilota – afrykański paduk. Jak widać, nic rewolucyjnego ale dość by zmienić marketingowy numer z mkII na mkIII. Zdaniem duńskiego dealera Pathosow brzmienie jest praktycznie bez zmian w stosunku do mkII ale rożne od mkI, które to było bardziej spolegliwe, mniej dynamiczne i mniej otwarte w górze pasma.
Wzmacniacz może pracować także w wersji zmostkowanej i wydaje wówczas 270W mono. Ma 5 wejść liniowych, jedno XLR, zakres częstotliwości 2Hz-100kHz, THD max 0.05%, dynamika 90 dB i impedancja wejściowa 100k omów.
Wygląda ładnie aczkolwiek jest przesadnie długi i z mojego granitowego stolika wystaje nieco z tylu. Skoro jesteśmy przy wyglądzie i jego praktycznych aspektach to frontowe, dość dlugie pokrętła dodatkowo wydłużają aparat a także posadowienie gniazd kabli głośnikowych nie jest cudowne choć można to zrozumieć skoro na tylnym panelu praktycznie nie ma na nie miejsca – podstawowa forma obudowy jest bardzo plaska. Wyświetlacz skromny ale doskonale czytelny podaje tylko podstawowe informacje. Podobnie pilot z 4 guziczkami w ładnym drewnie jest skromny ale obsługuje wszystkie(!) funkcje.
Dźwięk.
Oczywiście, to jest najważniejsze. Czekałem z wpisaniem tej opinii by mi się wszystko uleżało i dobrze zrobiłem. Opinie o tym wzmacniaczu bowiem zmieniały mi się na przestrzeni miesięcy tak za sprawa zmian w reszcie systemu jak i wskutek wymiany lamp przedwzmacniacza – ECC83 czy 12AX7 – by wymienić najpospolitsze oznaczenia tej podwójnej triody.
Początkowa konfiguracja to źródło Audio Analogue Paganini 24/192, okablowanie Harmonic Technology Pro-9 i Truth Link (niezmiennie), kolumny Dali Helicon 400 (na chwile podmienione także na Dali Icon 7). Classic One zastąpił Audio Analogue Puccini SE, wersja przechodnia o ile to cos mowi. Nieważna wersja zresztą.
Wymiana na Classica One spowodowała w tym układzie następujące zmiany – cieplejszy, obszerniejszy i zaokrąglony bas gdzie ciała przybylo głownie w dolnych rejonach. Średnica zdecydowanie się pogorszyła a to za zmiana nasycenia barwami wokali – mniej ich. Za to doszły ładne wybrzmienia i poprawiła się dynamika – odstęp pomiędzy cichymi i głośnymi partiami ładnie się poszerzył. Góra skali śliczna i dużo dźwięczniejsza. Także nieco bardziej obecna niż za czasów Pucciniego. Scena zawęziła się co do szerokości ale także oddaliła się nieco i zyskała na głębokości. Detali jakby mniej. Płyty zabrzmiały jednak inaczej a to było już jakąś atrakcją.
Mówiąc szczerze pierwsze wrażenie nie było dobre bo wprawdzie pewne rzeczy poprawiły się ale pewne pogorszyły. Do tego wydałem 2 razy więcej niż kupując poprzedni aparat.
Dalej historia zaczęła toczyć się jednak w sposób zadziwiający. Wymyśliłem sobie, ze owa nieco okrągła prezentacja jest może wina odtwarzacza. Zapaliłem się jak krzak ognisty na Pathos Digit – nowy odtwarzacz Pathosa na dodatek zaprojektowany wzorniczo jak dopełnienie Classica One. Szczęśliwie lub nie (może kiedyś się dowiem) trafiłem na kilka dość chłodnych recenzji Pathos Digit, m. innymi w ‘Hi-Fi Choice’. Do tego doszły namowy niektórych kolegów z forum na kupno sprawdzonego odtwarzacza z górnej polki. Nieco przypadkowo los pokierował mnie na dość malo popularna konstrukcje Bo Christensena, bylego szefa konstruktorów Primare a obecnie szefa niszowej firmy Bow Technologies. Odtwarzacz nazywa się ZZ-Eight i kosztuje tyle co gospodarstwo rolnika w hrubieszowskiem. Kupiłem używkę, która Bo Christensen za slona oplata doprowadzil do stanu ‘2008 up-grade’. Warto było!
Odtwarzacz kompletnie przekopał mój system i praktycznie przesunął jego charakter na inny biegun. Zamiast misia, ciepła, muzykalności zrobilo się detalicznie, dynamicznie, chirurgicznie z fantastyczna przestrzenia 3D i przeogromnym basem. A pomyśleć, ze już bralem się za poszukiwanie innych kolumn bo Dali Helicon 400 wydawały się malo precyzyjne. Nic z tych rzeczy.
Zatem pojawił się nowy problem – jak doprowadzić całość do tzw. Złotego Środka, oczywiście zgodnie z moim smakiem. Tu powiem, ze lubię ciepło, muzykalnie z ładnym podparciem w basie no i dobra przestrzenność.
Zacząłem zabawę z lampami sekcji przedwzmacniacza i.. bingo! Owe lampy jak się okazało sa ostatecznym i dość skutecznym regulatorem. Wiem dziś, ze można nimi uzyskać jeszcze lepsza scenę co z początku wydawało się niemożliwe no bo tak dobrze. Także można dostarczyć właściwej porcji ciepła nie psując dźwięczności i otwartości na górze. Super. Po tych wszystkich manewrach doszedłem do wniosku, ze mam co chciałem. Przyjemność słuchania ogromna a ważne elementy dźwięku sa obecne w sposób więcej niż zadowalający. Jest naprawdę znakomicie i humor poprawia mi każdy kolejny odsłuch sprzętu za 3 czy 5 razy taka kasę jak to co mam.
Opinia Pana Pacuły podoba mi się bo napisał on cos o tym, ze Pathos Classic One idzie za reszta systemu i warto próbować nawet jeżeli zadowolenie jest na wysokim poziomie. Ten watek sprawdził się w moim przypadku.
I na koniec – słabo spisują się oryginalne lampy markowane przez JJ. Dziwie się nawet, ze producent umieszcza taki szajs w tak dobrym sprzęcie – może odstręczyć ewentualnych nabywców. Już nawet jakiekolwiek ‘reissue’ Mullardow, TungSoli czy radzieckich Sovtekow za kilka dolarów zmienia całkowicie klasę wzmacniacza. Wstyd, dżentelmeni z Pathosa!
W podsumowaniu:
Zalety:
Otwarty, dynamiczny dźwięk nawet o lekko rockowym zacięciu, dobra podstawa basowa, lekko ‘lampowe’, słodkawe brzmienie szczególnie na skrajach pasma. Gładkość i brak porażania sybilantami.
Wady:
Nie jest to ostatnie słowo co do separacji detali, brakuje ostatnich kilku procent ale one kosztują pewnie wiele. Jak na mój smak średnica mogłaby być nieco lepiej zaakcentowana ale w tym względzie wiele zależy od nagrań i pewnie reszty systemu. Po jakims czasie jakas szuflada zapelni sie roznymi lampami ;-)
Wniosek końcowy:
Ciekawy, relatywnie tani wzmacniacz, z którym można wyczyniać cuda. Nie tak bardzo lampowe brzmienie i nie tak pokorne jakby można było się spodziewać po lampowej sekcji przedwzmacniacza. Znacznie lepiej kreci niż niektóre nudne tranzystorowe konstrukcje w podobnej cenie.
*
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.