Typ sprzętu: Kolumny Podstawkowe
Producent: B&W | Bowers & Wilkins
Model: DM303
(3.5/5 na podstawie 2 opinii)
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: sprzęt posiadany kiedyś
Ile zapłaciłeś/aś?: zaraz po ich premierze ok. 950zł za parę
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: na początek przygody z muzyką był to dla mnie najlepszy wybór brałem pod uwagę kwestię późniejszej odsprzedaży
Z czym porównywałeś/aś przed decyzją o zakupie?: Tonsil, Quadrale, B&W 601S3
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Grały z ampli Yamahy rxv 520 potem 440 cd Technics, Fonica, dvd Yamahy 540
Są to malutkie kolumny podstawkowe warte zainteresowania dla osób, które mają małe pomieszczenia odsłuchowe i lubią jasny sposób prezentacji dźwięków. Początkowo zachywacały mnie swoją detalicznością i ilością prezentowanych szczegółów (a może bardziej ich uwypukleniem). Potem stały mi się bardziej obojętne i na prawdę rzadko zdarzało mi się przygaszenie świateł i słuchanie muzyki.
Było tak: wpadała płytka do player'a, na początek robiłem sobie troszkę głośniej, po dwóch minutach robiłem ciszej, potem jeszcze ciszej (bo krew z uszu leciała) i wtedy nagle grała tylko średnica i góra. Basu nie było nigdy dużo ale przy cichym odsłuchu to znikał całkowicie. Gdy przychodzili znajomi, a muzyka miała być miłym tłem to zazwyczaj kończyło się wyłączeniem całkowitym sprzętu bo jakoś tak nerwowo w powietrzu się robiło. Natomiast w kinie grały bez zastrzeżeń. Ba! Nawet ich detaliczność tutaj zyskiwała bo można było po cichu film oglądac i nie gubić detali ścieżki dźwiękowej.
Przeprowadzka na pokój powyżej 25m2 stała się dla nich wyrokiem skazującym. Rozważałem pozostawienie ich sobie w celu zastosowania jako głośniki efektowe w KD ale bas reflex z tyłu skreślił to rozwiązanie.
Myślałem, że 601 S3 będą dużo lepsze ale przy ich odsłuchu u siebie w domu ogólna refleksja była taka, że lepiej w cenie/jakości chyba jednak wypadają lepiej DM303. 601 to dla mnie jedynie inny design bo prezentacja dźwięków i możliwości kolumny bardzo zbliżone.
DM 303 sprzedałem i się z tego w sumie cieszę. Czy żałuję, że je kupiłem parę lat temu? Na pewno nie, bo dzięki ich neutrealności wiedziałem, w którą stronę skierowane są moje preferencje i czego szukać dalej. Jednocześnie ich sprzedaż nie była dla mnie bolesna finansowo. A o to właśnie mi chodziło podczas ich zakupu. Wszystko przy nich jest jakieś takie neutrelane od początku do końca.
Jak długo posiadasz oceniany sprzęt?: ponad rok
Gdzie kupiłeś/aś oceniany sprzęt?: U dystrybutora Audioklanu
Ile zapłaciłeś/aś?: 900zł/parę
Dlaczego wybrałeś/aś ten sprzęt?: patrz. opis
Podaj zestaw w jakim używany jest oceniany sprzęt: Creek 4330mkII, NAD 541i, Helion 1750XP, kable VDH
Ogólnie kolumienki dobrze wykonane i choć z przodu jest plastik, a okleina sztuczna, to tak właściwie nie ma się do czego przyczepić. Sklejone toto i poskręcane z zegarmistrzowską precyzją, także kolumny wzbudzają zaufanie. Mimo, że jest to jeden z najtańszych wyrobów Bowersa, widać, ze wszystko jest dopracowane i w Worthing tandety nie robią. Swoją drogą firma prowadzi dość ciekawą politykę - opatentowała już kilka wynalazków i jak to mawiają "z high-endowych wyrobów przenosi je do coraz tańszych serii". Ja bym się z tym tak do końca nie zgodził, bo nigdy nie uwierzę, że kewlar na membrany sześćset-dwójek to ten sam z którego robi się głośniki wsadzane do marlanowych "głów". Na stronie www.bwspeakers.com pod każdą niemalże kolumną jest lista takich firmowych wynalazków i właściciel DM303 może sobie gadać, że ma coś z nautiliusa. Jednak do mnie to nie trafia, a 303 kupiłem po pierwsze bo były w promocji, a po drugie dlatego, że tak dobrze się wtedy na hajfaju nie znałem i 303 wydały mi się takie najzwyklejsze, standardowe i bez żadnych fajerwerków. Takie w istocie są i nie ma co sobie zawracać głowy "flowportami", bo kto kiedy słyszał szum wichury z bas-refleksu? Ważniejsze jest to, że kolumny są po prostu prawidłowe i zrobione z głową.
Brzmienie tych mini-monitorków jest szybkie, precyzyjne, czyste i pewne. Słychać, że konstruktorom zależało przede wszystkim na dużej ilości detali i wiarygodności przekazu. Nie ma tu miejsca na podbarwienia, zamazania, czy brzęczenie basu. Wszystko zostało tak zestrojone, żeby nie nadwyrężać wytrzymałości membran i nie starać się wyciągnąć z takiego małego głośniczka potęgi estradowej kolumy. I prawdę powiedziawszy, za tą cenę nie wyobrażam sobie kolumn grających precyzyjniej i bardziej przejrzyście. Jeżeli właśnie to się Wam podoba, to mogę już zdradzić że zarówno 303, jak i reszta kolumn B&W są stworzone dla Was. Taka właściwie prosta, ale efektowna taktyka - słychać więcej, niż na innych kolumnach i tyle. A jak ktoś jeszcze zabierze ze sobą aparaturę do pomiarów zniekształceń i pasma przenoszenia, to w cenie do 1000zł nic nie wypadnie lepiej. Tyle, że dłuższe słuchanie tych kolumn może być męczące i na pewno nie jest to sprzęt który ukoi zbolałe uszy po dniu pełnym roboty i zgiełku zatłoczonej ulicy. Odpoczynek przy kolumnach B&W można sobie od razu wybić z głowy i szukać dalej. Każdy nie obeznany ze sprzętem audio gość będzie pod wrażeniem, ale czy sprzęt się kupuje dla szpanu, czy dla siebie?
Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe.
Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.
Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.
Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.