Fadelum - Probark Lake mk Silver Strong 3

IC Probark Lake mk Silver Strong 3 - o, tu na pierwszy rzut ucha / oka ,było o dwie klasy lepiej, a może i więcej. Przejrzystość gwałtownie się poprawiła, kotary opadły z całego pasma. Dźwięk wyraźnie nabrał szybkości. Gitary akustyczne w Dżemie nabrały dużo prawdziwości. Był lekki nalot metaliczności, ale może się czepiam.

Bas wyraźnie schodził nisko, ma dynamikę wypełnienie i to, czego zawsze oczekuję od tego pasma, dużo harmonicznych. Na M. Millerze był lekko pogrubiony, przez co niektóre szarpnięcia strun potrafiły się zlewać, ale to zjawisko występowało w miejscach wyższego basu( o dziwo) i niezmiernie rzadko. Widać, że jakiś wąski podzakres basu Millera nie służył temu kabelkowi. Niemniej nie popsuła ta mała wada mojego zdania o b. dobrym basie w wykonaniu tego kabelka.

Wysokie tony sypią harmonicznymi, które błyszczą, są dźwięczne aż nie chce się od tego pasma odrywać słuchu. Niestety nie wszystko jest takie piękne. Sybilanty zostały lekko uwypuklone. Do ich odsłuchu używam P. Barber. Wtedy mam jak na dłoni pokazaną ich ilość. Albo przybywa albo ubywa tego ustrojstwa.

Na średnicy występuje lekkie, aczkolwiek łatwo zauważalne ocieplenie damskich wokali. Niewielkie, ale jednak dla kogoś, kto zna swój system do wychwycenia. Podobne ocieplenie, ale w dużo większej skali uzyskałem na Tarze Labs 1000 bi-wire. Tutaj „babeczki” podśpiewywały już jak po kilku głębszych.

Dużym plusem jest scena. Rozmycia, zawoalowania szukać ze świecą. Muzycy są bardzo wyraźnie porozstawiani z dużą domieszką powietrza.. Dźwięki dochodzą bez problemu z zewnętrznej strony oraz z przodu ( gitara B. Frisella z Ginger Baker Trio ) kolumn.

Jednym zdaniem, jak na DIY nie mam żadnych zastrzeżeń do plastyczności, dynamiki, mikrodynamiki, i neutralności tego kabelka. Jestem pewien ,że gdyby ktoś powiedział, iż kosztuje on powiedzmy 5 stóweczek, łyknąłbym , ale powinien być troszkę lepiej zakonfekcjonowany.

Bez mrugnięcia okiem… 5 . W stawce IC Fadelumów bezapelacyjnie najlepszy.